Odwiedziło nas:

logo gazeta górniklogo gazeta hajerfakty
zig-z ag.prv.pl


PETYCJA ZWIĄZKÓW ZAWODOWYCH
DO PREZESA RADY MINISTRÓW (pobierz)
, lista uczestnikow

,,Barbórka 2013"

Dostojnie, ale też w niepokoju i poczuciu zagrożenia, świętowaliśmy jubileusz 130 - lecia kopalni oraz Dzień Górnika. Kierowane do nas słowa życzeń pozostawały jednakże w sferze iluzji i jakby bez szans na ziszczenie. Stąd zamiast radości - apatia i przygnębienie. A wszystko za sprawą sytuacji, w jakiej, w końcówce tego roku znalazła się nasza firma - nie mówimy o naszej kopalni.
      W podziękowaniu za solidną, rzetelną pracę zafundowano nam wizję łączenia kopalń, cięcia w zatrudnieniu, w kosztach, groźbę zwolnień pracowników administracyjno-biurowych i zamach na górnicze przywileje. Tak można by było w skrócie oddać atmosferę świąteczno-barbórkowych dni tego roku. Dni upływających na wyczekiwaniu najgorszego nie skłaniały nas do świętowania i fetowania sukcesów kopalni, która ze swoich rocznych zadań ujętych w planie PTE wywiązała się należycie i wypracowała zysk. A za to należą się w tym miejscu słowa podziękowania załodze, które wypowiadaliśmy oficjalnie w różnych gremiach, na wielu barbórkowych i świątecznych spotkaniach.
       Jak co roku nasi przedstawiciele odwiedzili w domach i w szpitalach poszkodowanych, w wypadkach pracowników kopalni, niosąc im słowa otuchy, świąteczny prezent i życzenia powrotu do zdrowia. Spotkaliśmy się również z osieroconymi rodzinami, pamiętając o nich i ich bliskich, którzy w tragicznych sytuacjach odeszli na "wieczną szychtę".

mik

Wyróżnionym zasłużenie medalami i odznaczeniami za długoletnią, wytrwałą pracę w górnictwie składaliśmy życzenia i gratulowaliśmy po uroczystej akademii 3 grudnia. Blask medali przesłaniała jednak myśl o planowanym łączeniu kopalń i zapowiadanej "czternastce" na raty. Następnego dnia w asyście naszego pocztu sztandarowego uczestniczyliśmy w uroczystej mszy za górników i złożyliśmy, wraz z dyrekcją kopalni, wiązanki kwiatów pod ołtarzami św. Barbary w kościele i w cechowniach Ruchu Marcel i Marklowice.

mik

Spotykaliśmy się również z emerytami i rencistami dając wyraz troski i pamięci, w uznaniu przepracowanych lat w kopalni. Nasz poczet sztandarowy uczestniczył również w uroczystościach, w Radlinie II upamiętniających wypadek zbiorowy w naszej kopalni przed stu laty, kiedy to zginęło w kopalni kilkunastu górników.

Bronisław Capłap

,,Mikołaj i dzieci w niesamowitym świecie Pana Kleksa"

Widowisko przygotowane przez dzieci - i dla dzieci, to fajna sprawa mówili rodzice maluchów, które korzystając
z zaproszenia organizacji związkowej ZZG w P mogły obejrzeć spektakl i osobiście od prawdziwego Mikołaja odebrać paczki ze słodyczami.

mik

Ta forma obdarowywania dzieci upominkami praktykowana jest przez naszą organizację już od szeregu lat i cieszy się niegasnącym zainteresowaniem. Co roku inny spektakl, inne dekoracje, stroje i co raz wyższy poziom artystyczny. Wszystko to sprawia, że maluchy w tym dniu się nie nudzą spoglądając czasami z nutką zazdrości na swoich rówieśników występujących na scenie.

mik

Tak było też 6 grudnia w Miejskim Ośrodku Kultury w Radlinie. Dzieci z otwartymi buziami obserwowały
co dziwnego dzieje się w niesamowitym świecie Pana Kleksa.

strzel

Chętnie śpiewem włączały się do znanych piosenek płynących ze sceny. Można było zauważyć ich zainteresowanie, a wręcz zafascynowanie kolorowymi strojami, maskami i światłami reflektorów.       Cóż może być przyjemniejszego niż widok uradowanych dzieci. Ich uśmiech i radość pozwala
i nam zapomnieć przynajmniej na chwilę o troskach szarej codzienności i wraz z nimi powędrow
ać w czarowny świat baśni czy bajki. Jak zawsze na koniec na scenie pojawił się oczekiwany święty Mikołaj, któremu pomagały urocze dziewczęta
z zespołu. Była również okazja do zrobienia pamiątkowego zdjęcia z Mikołajem. Fundując dzieciom tego typu imprezę dajemy im wiele przeżyć
i wrażeń, a występującą grupę artystyczną "Przytup", liczącą ponad osiemdziesiąt osób, wspomagamy finansowo.


mik

Najmłodsze dzieci, jak zwykle, sprawdzały autentyczność brody.


Bronisław Capłap

bulg

bulg

,,Świętowaliśmy 95 rocznicą odzyskania niepodległości"

Dzisiaj już mało kto z młodszego pokolenia zna, lub pamięta z lekcji historii, genezę tego święta, które w okresie przedwojennym było dane nam świętować tylko dwa razy, bo w 1937 i 38 roku.
       To właśnie w 1918 r., po zakończeniu I Wojny Światowej Rada Regencyjna przekazała władzę wojskową, będącą zwierzchnią częścią władzy państwowej w ręce Józefa Piłsudskiego. Po ponad stu latach panowania rosyjskich, pruskich
i austriackich zaborców Polska odzyskała niepodległość, a 14 listopada po rozwiązaniu Rady Józef Piłsudski został głową państwa polskiego. Polska została uznana jako państwo na arenie międzynarodowej.
       Odzyskanie państwowości zaczęliśmy świętować dopiero w 1937 r., po dwudziestu latach od tego przełomowego
w historii Polski wydarzenia. Od 1945 r. świętowaliśmy rocznice podpisania 22 lipca, Manifestu Lipcowego PKWN-u aż do roku 1989 kiedy przywróciły go ówczesne władze, a dokładniej w drodze ustawy Sejm PRL-u IX kadencji pod nazwą Narodowe Święto Niepodległości. Tyle z lekcji historii, a jak świętowaliśmy ten dzień w Radlinie.
       Już w przede dniu święta na terenie kopalni i budynkach mieszkalnych pojawiły się flagi państwowe, a rankiem
w poniedziałek 11 listopada, w dzień ustawowo wolny od pracy, udaliśmy się w asyście naszego związkowego pocztu sztandarowego do kościoła pod wezwaniem W.N.M.P. w Biertułtowach. Mszę koncelebrowaną w intencji ojczyzny odprawił ksiądz prałat Alfred Wloka. W swej homilii nawiązał do chlubnych akcentów historycznych. Przypomniał znaczenie słów honor , ojczyzna i niepodległość dające możliwość samo-decydowania.
Po mszy św. ksiądz proboszcz biertułtowskiej parafii ks. Zbigniew Folcik w asyście kopalnianej orkiestry dętej oraz przedstawicieli: władz samorządowych z panią burmistrz Barbarą Magiera, kierownictwa kopalni, z dyrektorem Adamem Robakowskim na czele, organizacji, organizacji kół, stowarzyszeń i okolicznych szkół przemaszerowali pod Pomnik Powstańców Śląskich, by w dowód pamięci złożyć wiązanki kwiatów.
W imieniu naszej, największej w kopalni, organizacji związkowej kwiaty złożyli Bronisław Capłap i Krzysztof Wojciechowski., a w poczcie sztandarowym reprezentowali nas Piotr Luber, Wacław Zowlocki i Arkadiusz Stabla.

sianozety

sianozety

Jako zakładowa organizacja związkowa, szanując święta państwowe i górnicze przy każdej okazji staramy się zaznaczać swą obecność w życiu społeczności górniczej zakładu i miasta.
       W godzinach popołudniowych na scenie Miejskiego Ośrodka Kultury odbył się doroczny XIII Koncert Chórów im. Mariana Łunarzewskiego, na którym zawsze z dużym powodzeniem występuje Chór Męski "Echo", będący pod naszym patronatem. Chór, tegoroczny Jubilat, na 85 -lecie swej pracy artystycznej został w tym roku uhonorowany przez Radę Krajową Złotą Odznaką ZZG w Polsce, za krzewienie pieśni śląskiej i górniczej w kraju i poza jego granicami.

Bronisław Capłap

,,Do trzech razy sztuka"

turniej

Trzy tygodnie trwały przygotowania drużyny siatkarzy do turnieju, która na treningach zgrywała się i ćwiczyła różne ustawienia. Po wyłonieniu dziesięcioosobowego składu drużyny, reprezentującej kopalnię ,,Marcel", nadszedł dzień startu w turnieju siatkarskim z okazji X - Lecia Kompanii Węglowej S. A.
       W dniach 09-10 listopada 2013 r. w Łaziskach Górnych w hali MOS i R do rywalizacji zgłosiło się 16 drużyn reprezentujących kopalnie i zakłady górnicze, działające w Kompanii Węglowej. Drużyny, w losowaniu, zostały podzielone na cztery grupy po cztery drużyny.

Drużyna KWK ,,Marcel" jak i ubiegłoroczni półfinaliści zostali rozstawieni w grupach i do nich w drodze losowania dołączyły po trzy drużyny. W naszej grupie (grupie B) znalazły się drużyny: Marcel, Pokój, Brzeszcze i Centrala K. W.
Po uroczystym otwarciu turnieju przez Dyrektora kopalni ,,Bolesław Śmiały" Bernarda Bugla, gospodarza turnieju, drużyny mogły przystąpić do sportowej rywalizacji. Hala została podzielona na trzy boiska co umożliwiło rozgrywanie trzech spotkań równolegle. Przy takiej ilości spotkań, a było w sobotni dzień do rozegrania 24 mecze, turniej przebiegał bardzo płynnie. Mecze były rozgrywane do dwóch wygranych setów do 25 pkt., przy remisie trzeci set był grany do 15 pkt.
Drużyna Marcela wygrała swoją grupę, pokonując zdecydowanie rywali nie tracąc żadnego seta i awansowała do ćwierćfinału, w którym spotkała się z drużyną Halemba - Wirek. Mecz zakończył się zwycięstwem siatkarzy z Marcela 2:0
i awansem do półfinału.
       W pierwszym meczu półfinałowym spotkały się drużyny Marcel i Bolesław Śmiały w którym górą byli siatkarze Marcela wygrywając 2:0. Drugie spotkanie półfinałowe było powtórką ubiegłorocznego finału. Zmierzyli się w nim siatkarze Jankowic i Piasta, którzy rozegrali bardzo zacięte spotkanie. Lepsi i tym razem okazali się siatkarze z Jankowic, wygrywając półfinał w tie - breaku 2:1.
       W meczu o trzecie miejsce, w którym spotkały się drużyny Piasta i Bolesław Śmiały lepsi okazali się siatkarze z Piasta, wygrywając spotkanie 2:0 i III miejsce w turnieju.
       Mecz finałowy pomiędzy drużynami Marcela i Jankowic, zapowiadał się bardzo emocjonujący i taki był jego przebieg. Pierwszy set dla siatkarzy z Marcela 25:23 był tego potwierdzeniem. Drugi set był prowadzony pod dyktando siatkarzy
z Jankowic, którzy w pewnym momencie wygrywali już 7 punktami. Jednak zawodnicy z Marcela nie spuścili głowy i dążyli do wyrównania strat. Gdy wydawało się że już zrównają się punktami, drużyna z Jankowic znów odskoczyła na cztery punkty. Jednak końcówka seta pokazała że w siatkówce nie ma rzeczy niemożliwych, gra się do końcowego gwizdka
i w bardzo dramatycznym i zaciętym secie wygrali siatkarze z Marcela 25:23. W całym meczu wynik 2:0 i zwycięstwo zawodników z Marcela, tym samym potwierdziło się przysłowie ,,Do trzech razy sztuka".
Przypomnijmy że w I turnieju zajęliśmy miejsce II a w tamtym roku IV miejsce. Mecz finałowy stał na wysokim poziomie sportowym i dostarczył sporo emocji. Drużyny, które zajęły miejsca I - IV otrzymały puchary, medale, dyplomy oraz nagrody rzeczowe, które wręczali Wiceprezes Zarządu ds. Produkcji, koordynator pracy zarządu Kompanii Węglowej Marek Uszko; Wiceprezes Zarządu ds. Pracy oraz Zarzadzania i Rozwoju Piotr Rykala oraz dyrektor kopalni ,,Bolesław Śmiały" Bernard Bugla . Najlepszym siatkarzem turnieju został wybrany Kamil Gilner z kopalni Marcel. Organizatorzy zadbali o ciepłe posiłki i napoje dla zawodników. Między setami i w przerwach przygrywała orkiestra dęta kopalni ,,Bolesław Śmiały". Na zakończenie Wiceprezes zaprosił wszystkich do udziału w IV Turnieju Piłki Siatkowej, który zostanie zorganizowany w pierwszy weekend listopada, przyszłego roku..
       Drużynę kopalni ,,Marcel" reprezentowali: Krzysztof Wojciechowski, Andrzej Brzezinka, Piotr Kermel, Łukasz Czepczor, Robert Porwoł, Kamil Gilner, Damian Maciejewski, Bartosz Musioł, Piotr Staroń i Krzysztof Kawończyk.

Wojciechowski Krzysztof

sianozety

bulg

bulg

bulg

bulg

,,Górnicze bieganie"

strzel strzel

W niedzielne południe 29 września br., odbyły się XVIII Mistrzostwa Polski Górników na dystansie 10 km. Zawody zorganizowano w ramach XXI Międzynarodowego Biegu Ulicznego w Knurowie, który od wielu lat cieszy się dużą popularnością wśród biegaczy oraz przyciąga zarówno zawodowców jak i amatorów tego sportu. Na starcie zawodów, które umiejscowione zostało przy hali MOSiR, stanęło 404 zawodników, wśród których nie zabrakło oczywiście pracujących górników jak i emerytów górniczych. Przy wspaniałej słonecznej pogodzie, sygnał do startu dali wiceprezes Marek Uszko, koordynator prac zarządu Kompanii Węglowej i prezydent miasta Knurów Adam Rams. Trasa biegu wiodła ulicami Szczygłowic i wokół terenów około kopalnianych KWK Knurów - Szczygłowice, gdzie wzdłuż trasy byli licznie zgromadzeni kibice dopingujący swoich bliskich i nie tylko. Prawdziwy podziw i aplauz wśród kibiców i innych zawodników wzbudził emerytowany górnik Józef Bednarz z Knurowa, który uczestniczył w górniczym bieganiu mając 78 lat!
       W klasyfikacji generalnej knurowskiego biegu zwyciężył Andrzej Staszinski (00:30:46), młody żołnierz z Ukrainy, drugi był Polak Artur Kern z Hrubieszowa (00:31:42), a trzeci metę przekroczył rybniczanin Marcin Ciepłak (00:32:23).
       Mistrzami Polski wśród górników zostali Grzegorz Szulik (32 lata) z Jastrzębia Zdroju (33:27); o rok starszy Tomasz Winkler z Marklowic (33:39) i Andrzej Seweryn (35 lat)
z Chełma Śląskiego.
       Wśród 75 startujących górników w zawodach wystartowali również biegacze reprezentujący kopalnię ,,Marcel" w składzie: Krzysztof Wojciechowski (open 138 m. / górnicy 29 m.), Arkadiusz Kubik (66 m. / 14 m.), Jerzy Suchodolski (144 m. / 31 m.), Mariusz Grudecki (159 m. / 36 m.) oraz Dariusz Zawadzki (192 m. / 44 m.). Wśród górników nagradzane były również kategorie wiekowe - i tu w kategorii wiekowej M 30, mężczyzn w wieku 30 - 39 lat, Krzysztof Wojciechowski zajął III miejsce.
       Kompania Węglowa była honorowym patronem zawodów, a puchary i nagrody zwycięzcom w kategorii "górniczej" wręczył wiceprezes Kompani Węglowej Marek Uszko.
       Biegamy, żeby poprawić sobie samopoczucie i zdrowie ale jak w każdym sporcie jest ten zastrzyk adrenaliny, chęć rywalizacji i sprawdzenia się na tle innych zawodników. Zawody te pokazały, że nigdy nie jest za późno, żeby rozwijać swoje pasje.

Do zobaczenia za rok na trasie górniczego biegania. Z górniczym pozdrowieniem ,,Szczęść Boże".

sianozety

Wojciechowski Krzysztof

bulg

,,Sianożęty - wakacyjna przygoda"

strzel strzel

W dniu 16 sierpnia br. grupa członków ZZG w Polsce wraz z rodzinami wyjechała na dziewięciodniową wycieczkę do Sianożęt, miejscowości położonej nad Bałtykiem. Grupa licząca 79 osób, w tym 23 dzieci, została zakwaterowana w ośrodku ,,Nadmorski Raj", który wspólnie z ośrodkiem ,,Wrzos" tworzy jeden z największych kompleksów wypoczynkowych nad morzem. Do dyspozycji odpoczywających w ośrodku były dwa boiska do gry w piłkę siatkową, kosza i piłki nożnej, kort do tenisa ziemnego, tenis stołowy, siłownia, jacuzzi, sauna oraz basen z brodzikiem. Podczas pobytu pogoda dopisała, więc był czas na plażowanie, kąpiel w Bałtyku oraz spacery po promenadzie biegnącej od Kołobrzegu do Ustronia Morskiego, która dzieliła ośrodek od plaży. Oprócz uroków słoneczno-morskich mogliśmy skorzystać z bogatego programu przygotowanego przez organizatora. Już w sobotę rano został przeprowadzony rodzinny konkurs budowania zamków
z piasku, w którym wzięło udział dziesięć rodzin, a wieczorem konkurs rysunkowy dla najmłodszych. Dla wszystkich uczestników biorących udział w konkursach były przygotowane nagrody rzeczowe, dyplomy i medale.
       W poniedziałkowe popołudnie został odprawiony tradycyjny chrzest morski tzw. ,,Neptunalia" dla dzieci
i dorosłych. Każdy uczestnik przed chrztem musiał zostać przebadany przez panią doktor Dankę, czy nie jest chory
a ,,kaczory lądowe", posiadające zarost, były golone przez piratów Stach i Stanik. Po wykonaniu tych czynności, trzeba było przejść po szyszkach, uklęknąć przed obliczem Neptuna
i jego żony Prozerpiny, wybrać sobie imię morskie oraz wypić boską ambrozję, którą nalewali piraci Krzych i Łuki.
Po ochrzczeniu, trzeba było przejść na kolanach w wodzie do morza.
       Wieczorem odbyło się ognisko z pieczeniem kiełbasek, na którym zostały wręczone dzieciom pamiątki z pobytu
w Sianożętach oraz świadectwa chrztu morskiego.
       Podczas naszego pobytu nad morzem odbyła się również całodniowa wycieczka do Kołobrzegu. Program tej wycieczki obejmował: rejs po morzu statkiem ,,Wiking", wejście do latarni morskiej, zwiedzenie muzeum Oręża Polskiego. W części plenerowej muzeum dzieci miały możliwość wejść do środka czołgu i samolotu i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia. Po tak intensywnym pobycie w Kołobrzegu, pojechaliśmy do Zieleniewa, gdzie znajduje się wioska indiańska. Dzieci, jak i dorośli mogli się poczuć jak w filmach westernowych. Wśród wielu atrakcji było: malowanie twarzy, przejażdżki na koniu, kucyku
(a nawet na wielbłądzie), bryczką, poszukiwanie złota, nauka tańca, strzelanie z łuku, popisy rewolwerowców, pokaz rodeo, zwiedzanie mini zoo.
       Następnego dnia pojechaliśmy do Dobrzycy, gdzie zwiedzaliśmy ogrody tematyczne ,,Hortulus" oraz do Gąsek na latarnię morską, z której można było podziwiać wspaniałą panoramę polskiego wybrzeża.
       Korzystając ze słonecznej pogody na plaży dla dzieci zostały przeprowadzone konkursy sprawnościowe: skoki w workach, przeciąganie liny, rzucanie kulkami, biegi itp. Konkursy cieszyły się dużym zainteresowaniem wśród dzieci, ponieważ każdy był nagradzany ciekawymi nagrodami i medalami.
       Została zorganizowana również wycieczka do Międzyzdrojów, gdzie zwiedzaliśmy aleję gwiazd, molo, muzeum Wolińskiego Parku Krajobrazowego oraz byliśmy w Świnoujściu i Trzęsaczu.
       W ostatni dzień pobytu pojechaliśmy do Dygowa do miejscowego pszczelarza, gdzie mieliśmy prelekcję na temat miodu, degustację miodu pitnego oraz ognisko z pieczeniem kiełbasek. Dzieci mogły sobie zrobić pamiątkowe zdjęcie przy pasiece i oczywiście można było sobie zakupić różne rodzaje miodów.
       Z nad morza wróciliśmy w dobrych nastrojach, opaleni i pełni wrażeń z zakupionym miodem i wędzonymi rybami. Wszystkim osobom, które były z nami na wycieczce
i osobom, które pomagały w realizowaniu programu serdecznie dziękuję i zapraszam za rok.

Wojciechowski Krzysztof

sianozety

bulg

bulg

Udane eliminacje

strzel strzel

W dniu 22 czerwca br. na stadionie piłkarskim Pogoni Ruda Śl., przy sprzyjającej aurze, odbyła się III edycja Turnieju im. Kazimierza Jackowiec. Turniej był jednocześnie eliminacjami do turnieju w Wieliczce, który odbędzie się 16 listopada br. W turnieju o tytuł najlepszej drużyny rywalizowało będzie tylko 10 drużyn, stąd wcześniejsze eliminacje.
Do turnieju zgłosiło się 16 drużyn, które reprezentowały ZZG
w Polsce, poszczególnych kopalń i zakładów górniczych.
W drodze losowania zostały one podzielone na cztery grupy,
w których zespoły grały systemem ,,każdy z każdym".
       Nasza drużyna przygotowywała się do rozgrywek już od dłuższego czasu trenując na radlińskim "Orliku" pod okiem wiceprzewodniczącego Krzysztofa Wojciechowskiego, który też znalazł się w jej składzie.
       Piłkarze reprezentujący ZZG w Polsce KWK ,, Marcel", w swojej grupie zremisowali dwa spotkania 0 : 0 z kopalnią ,,Halemba" i ,,Pokój", a wgrana z Konsorcjum PRG i PBS
w Rybniku 3: 1 zapewniła im awans do gry w Wieliczce.
Nasi zawodnicy zajęli ostatecznie drugie miejsce w grupie
C.        Trzeci decydujący mecz w grupie był bardzo zacięty. Po stracie bramki piłkarze z Marcela nie załamali się i przystąpili do jeszcze bardziej ofensywnej gry. Po strzeleniu bramki wyrównującej przez Marka Kłapsia, drużyna z jeszcze większym impetem atakowała bramkę przeciwnika, co przyniosło efekt
w strzeleniu drugiej i trzeciej bramki. Na listę strzelców wpisali się jeszcze Tomasz Sachs i Łukasz Sobala.
       Zwycięzcy grup utworzyli pary półfinałowe w których spotkały się: ZZGwP Konsorcjum PRG PBSz Rybnik - ZZGwP Makoszowy 0:2 i ZZGw P Ziemowit - ZZGwP Bogdanka 1:6. Trzecie miejsce w turnieju zajęła drużyna Konsorcjum PRG PBSz Rybnik, która pokonała ZZG w Polsce Ziemowit 3:0.
       W turnieju drużyna ZZG w Polsce zajęła miejsce 5 wśród 8, drużyn które awansowały do rozgrywek w Wieliczce, a są nimi: Makoszowy, Bogdanka, Konsorcjum, Ziemowit, Jankowice, Murcki -Staszic i Silesia. Grupa ta zostanie uzupełniona do 10 drużyn, drużynami z KWK "Wujek" - ubiegłorocznego zwycięzcy turnieju i drużynę reprezentującą gospodarzy, czyli ZZGwP Kopalni Soli w Wieliczce.
       Drużyna ZZG w Polsce wystąpiła w składzie: Janusz Dudzic - kapitan, Krzysztof Wojciechowski, Ganita Krzysztof, Przeliorz Marcin, Kotula Kazimierz, Łukasz Sobala, Tomasz Sachs, Marek Kłapsia, Brachman Mariusz, Robakowski Marek, Markiewka Szymon, Hetmaniok Józef, Krzyżak Damian
i Berczyk Adam.
       Tu należą się słowa uznania dla organizatorów
i gospodarza turnieju, którzy stanęli na wysokości zadania zapewniając napoje chłodzące i posiłek wszystkim zawodnikom oraz, że właściwie zareagowali na zgłoszone uwagi
i protesty kierowników drużyn dot. zmian w rozstawieniu w grupach.
       Na koniec turnieju zwycięzcy otrzymali pamiątkowe puchary, a najlepsi zawodnicy i bramkarze zegary z grafitu.

Jak powiedział K. Wojciechowski drużyna nie może spocząć na laurach i czas zacząć przygotowania do startu
w Wieliczce.

Bronisław Capłap

zawody

Stoją od lewej: Marian Małecki - kierownik drużyny, Janusz Dudzic - kapitan, Łukasz Sobala, Mariusz Brachman, Kazimierz Kotula, Szymon Markiewka, dolny rząd: Marek Robakowski, Marcin Przeliorz, Krzysztof Ganita, Marek Kłapsia, Damian Krzyżak, Józef Chetmaniok, Tomasz Sachs, Krzysztof Wojciechowski.

Opaleni, wypoczęci i zadowoleni

strzel strzel

Ten, kto choć raz pojechał do Łeby będzie chętnie tu wracał, bo miejscowość ta ma w sobie wiele uroku i pięknieje z roku na rok. Tu powstają nowe domy wczasowe oraz rozbudowywana jest służąca letnikom infrastruktura. Powstają nowe pawilony i doskonali się baza turystyczna. A wszystko to za sprawą bliskiego usytuowania od jednej z piękniejszych plaż nad polskim morzem. Na początku czerwca do Łeby udała się trzydziestoosobowa grupa związkowców ZZG w P kopalni "Marcel" wraz ze swymi rodzinami. W grupie nie brakowało maluchów stąd w trasę wyruszono wieczorem, aby dzieci nie marudziły i mogły się wyspać. Dla poprawienia ich humorów już w autokarze otrzymały od organizatorów słodki poczęstunek.
       Kiedy w Radlinie i w całym niemalże kraju lało i przeważała paskudna pogoda to Łeba, rankiem w niedzielę, naszych wycieczkowiczów przywitała słoneczkiem i bezchmurnym niebem. Tradycyjnie po zakwaterowaniu i śniadaniu większość ruszyła w kierunku plaży aby przywitać się z morzem, a inni poszli do nowo wybudowanego kościoła. Ku zdziwieniu wszystkich okazało się że na plaży jest cieplej niż w Ośrodku, a od morza wiał lekutki ciepły wietrzyk, zbędne więc było zabieranie z sobą wiatrochronów. Dzięki utrzymującej się niemalże przez cały czas pobytu słonecznej aurze organizatorom udało się zrealizować zaplanowany program pobytu, a uczestnikom wycieczki opalić. Tradycyjnie było zwiedzanie wydm, które od zeszłego roku znowu zmieniły swój kształt i głębiej sięgają w Słowiński Park Narodowy. Ogromna "piaskownica" jak ją nazywały dzieci robiła wrażenie i dzieciom trudno było się oprzeć, aby nie spróbować zjeżdżać na tyłku z ogromnego stożka po piasku.. Podróż do Rąbki i na wydmy odbywała się bajkową kolejką i meleksami, co szczególnie dzieciom sprawiło niesamowitą frajdę. Trasą można było podziwiać zieleń w parku, w którą nie ingeruje człowiek i wygląda tak jak sam się ułoży. Zwisające wiatrołomy, leżące, połamane konary drzew próchnieją i pokrywa je zielony mech stwarzając bajkową scenerię.
      Będąc w Łebie z dziećmi nie sposób było nie zwiedzić Dinoparku w Nowęcinie, który systematycznie jest rozbudowywany i zwiększa obszar do zwiedzania. Pojawiła się w nim również bajkowa kolejka i nowe "..... zaury". Na trasie zwiedzania znajduje się również park z zwierzętami i edukacyjne plansze opisujące rośliny, zwierzęta i zjawiska astronomiczne. Na samym końcu można zwiedzić mini-zoo z żywymi zwierzętami i zakończyć zwiedzanie na dużym placu zabaw, czego już nie ominęło żadne dziecko.
      Niespodzianką dla dzieci był przygotowany balik w świetlicy, na którym dzieci otrzymały słodycze i owoce. Pląsały w tańcu, w towarzystwie dorosłych animatorów zabawy, których rolę przejęli rodzice. Było też ognisko z pieczeniem kiełbasek oraz rejs statkiem po morzu. Nasze czapki pirackie robiły furorę, bo ciągle były wypożyczane do pamiątkowych zdjęć. Na plaży było budowanie zamków z piasku, a dorosłym udało się nawet nazbierać całkiem sporych rozmiarów bursztynów. Na ośrodku, gdzie zdołały dzieci zaprzyjaźnić się z miejscową wiewiórką do ich dyspozycji był plac zabaw z zjeżdżalnią i huśtawkami.
      Na koniec pobytu dzieci otrzymały w prezencie pamiątkowe, magiczne, szklane kule. Żal było opuszczać słoneczną Łebę, ale jej urokami trzeba się dzielić z innymi.

Bronisław Capłap

Wszystkie dzieci nasze są …

strzel strzel

Jak mówi przewodniczący Marian Małecki - i niech tak pozostanie, bo kolejną imprezę organizowaną przez Związek Zawodowy Górników w Polsce uczestnicy uznali za bardzo udaną. A wszystko za sprawą doskonałej organizacji, zaangażowaniu sporej grupy ludzi, a przede wszystkim pięknej w tym dniu pogody, na którą mieliśmy powody w ostatnich dniach narzekać.
       Ale jak powiadają - wiara czyni cuda, no i faktycznie po bardzo mokrych dniach wreszcie wyjrzało słońce,
a zainteresowani festynem szybko zapełniali listę uczestników, których w tym roku było około siedmiuset. Część z nich na Ośrodek w Olzie przyjechała podstawionym przez organizatorów autokarem, a pozostała część własnymi środkami transportu.
       Festyn organizowany przez ZZG w Polsce naszej kopalni stanowi jedną z ważniejszych pozycji w Planie pracy organizacji. Inne pozycje związkowej działalności dyktuje samo życie i trudno je przewidzieć.
      Uczestnikom festynu prócz doskonałej kuchni polowej
z grochówką, pieczoną kiełbaską, boczkiem i krupnikiem zafundowano również kawę z doskonałym ciastem i napoje chłodzące. W górnej części Ośrodka niepodzielnie rządziła orkiestra kopalniana pod batutą Franciszka Magiery i zespół muzyczny "Nega", który przygrywał do tańca.
      W opinii obecnych na festynie orkiestra kopalniana
z roku na rok pnie się na wyżyny profesjonalizmu i prezentuje bardzo ciekawy repertuar.
      Festyn organizowany był nade wszystko dla dzieci, stąd na plaży i tuż przed nią pojawił się prawdziwy plac zabaw z wieloma atrakcjami, konkursami i zabawami.
      Była karuzela, dmuchany zamek, batuta i ogromna kula którą toczyły po trawie mięśnie rąk i nóg dzieci wchodzących pojedynczo do środka. Nie zabrakło oczywiście amatorów wrażeń wśród dorosłych i oni również próbowali swych sił.
      Obok odbywały się konkursy rodzinne i indywidualne. Dzieci skakały w workach, a rodzice zmagali się w cięciu "grubskich kuloków". Był również konkurs rzucania na cel ringo oraz toczenia kul do punktowanych bramek. Dużą frajdą dla maluchów był przyjazd wozu bojowego kopalnianej straży pożarnej i pokaz zorganizowany przez kopalnianą straż pożarną i kopalnianą stację ratownictwa górniczego.
      Dzieci samodzielnie, sterując urządzeniami podnosiły na poduszce samochód ważący około 20 ton oraz zakładały na siebie górnicze aparaty ucieczkowe, zakładały maski i hełmy aby sprawdzić - czy faktycznie tak to jest jak opowiadał tatuś górnik - mówiły.
      A efektownym podsumowaniem pokazu był pokaz użycia armatki wodnej wyrzucającej w powietrze ogromne ilości wody oraz agregat pianotwórczy , który stworzył na trawie sporą poduchę. A na to tylko czekały dzieciaki i jak się okazało nie tylko dzieciaki.
      Okolice ośrodka można było zwiedzać w dwojaki sposób - bryczką zaprzęgniętą w dwa konie, na koniu w siodle lub, jak przed rokiem, wojskowym pojazdem gąsienicowym, który zademonstrował swe możliwości również w pobliskim akwenie. Za kierownicą "na gąsienicach" zasiadał pan Tomasz Sitek, właściciel pojazdu, a jednocześnie sponsor tej atrakcji, a przede wszystkim sponsor sporej ilości spalonego paliwa. Przejażdżkom konnym towarzyszył też bardzo ciekawy pokaz tresury koni.
      Część parkingu samochodowego, przylegającego do sporej skarpy, stanowiącej naturalny kulochwyt została wykorzystana na przeprowadzenie konkursu strzeleckiego z wiatrówki zorganizowanego przez Koło zakładowe LOK. Turniej prowadził i sędziował pan Jan Ososiński.
      A skoro była wzmianka o akwenie wodnym, to trzeba również zaznaczyć, że tego dnia na dzieci czekały również kajaki i rowerki wodne, a ciepła woda sprawiła, że sporo osób korzystało z kąpieli.
      Dużą atrakcją i nowością na festynie był konkurs rodzinny napełniania wodą podziurawionych rur. O zwycięstwie tutaj decydowało tempo wlewania wody do rur, z których ona ciągle wypływała otworami. Rodziny z tym problemem radziły sobie różnie. Dzieci najczęściej zatykały otwory palcami lub podstawiały najmniejszy kubek i ponownie wlewały wodę do rury.
W biegu z jajkiem nie było jajek niespodzianek, więc dwa się stłukły wypadając z łyżki, z czego nie było płaczu tylko głośny śmiech, a o to przecież chodzi w zabawie. Sporo emocji było również przy konkurencji przeciągania liny. Szala zwycięstwa, przy wyrównanych siłach momentami stała w miejscu i ostatecznie o zwycięstwie decydowała determinacja oraz doping zgromadzonej widowni.
      Podczas festynu rozlosowano kilka pobytów w ośrodkach wypoczynkowych zasponsorowanych przez: BBJ Sport, NAT oraz Ośrodek Wypoczynkowy w Olzie.
      Dzieci doskonale bawiły się w towarzystwie misia Puchatka, klauna i tygryska, z którymi chętnie pląsały po kręgu tanecznym i stawały do pamiątkowego zdjęcia. Dzieci rozbawione i uśmiechnięte nie chciałyby zapewne widzieć min skrywanych pod pluszem, przy panującej temperaturze. Ale roześmiane buzie są tego warte, więc również warto było się poświęcić.Trzeba zaznaczyć, że wszystkie konkursy i zabawy były nagradzane słodyczami, dyplomami, medalami i nagrodami rzeczowymi.
      Jak przed rokiem do ośrodka zawitała też czterdziestoosobowa grupa dzieci z biertułtowskiej ochronki, która bardzo szybko się zaaklimatyzowała i brała czynny udział w zabawie. Dla tych dzieci również nie zabrakło posiłku ani napojów oraz słodyczy.
      Dla osób, które nie bawiły jeszcze w Ośrodku w Olzie proponujemy przynajmniej odwiedzić galerię na naszej stronie, a nie będziemy musieli przekonywać, że jest to bajeczne miejsce dla wędkujących i osób szukających spokoju, ciszy i kontaktu z przyrodą.
       Relacjonując przebieg festynu chcemy serdecznie podziękować wszystkim sponsorom dzięki którym ,między innymi, festyn mógł przybrać zamierzony wymiar i jakość. Słowa podziękowania kierujemy również do kierownictwa kopalni oraz członków zarządu organizacji z małżonkami, którzy jak zwykle nas nie zawiedli i czynnie włączyli się w organizację
i prowadzenie festynu.

Ocenę festynu pozostawiamy jednak uczestnikom, chociaż zdołaliśmy już usłyszeć kilka pochlebnych wypowiedzi.

Bronisław Capłap

zawody

zawody

zawody

,,XII Cracovia Maraton"

mistrz

Głównym celem biegających Polaków jest utrzymanie formy
i chęć schudnięcia.

Udział w zawodach biegowych jest najczęściej pretekstem do posiadania celu treningowego i poprawy życiowego rekordu na danym dystansie. Osoby biegające w naszym kraju biegają zazwyczaj po wytyczonych ścieżkach, szlakach w parkach, lasach lub po drogach
w mieście na osiedlach.

Maraton to dystans, który nieodparcie kusi zarówno doświadczonych, jak i zupełnie początkujących biegaczy. Ma
w sobie magię, która robi wrażenie nawet na osobach nie mających nic wspólnego z bieganiem. Samo przebiegnięcie maratonu wydaje się dla nich dużym osiągnięciem - i na pewno tak jest w przypadku biegaczy o krótszym stażu.

Maraton 42 195 km, taki dystans w dniu 28 kwietnia br. mieli do pokonania biegacze, którzy stawili się na starcie XII Cracovia Maratonu, aby zmierzyć się z tym dystansem. Hasłem przewodnim zawodów było ,,Maraton równych szans", w którym wystartowały osoby niepełnosprawne na wózkach.

Królewski bieg wygrał Tanzańczyk Patryk Niangero a na podium zameldowali się jeszcze Kenijczycy David Metto Kiprono i Elisha Meli Tarus. Wśród pań ze zwycięstwa cieszyła się Emilia Zielińska z Warszawy. Rywalizację niepełnosprawnych wygrał podwójny złoty medalista londyńskiej Paraolimpiady Rafał Wilk.

Pogoda jaka przywitała zawodników w Krakowie nastawiała optymistycznie, ponieważ było chłodno tj. ok.10-11 stopni. Jak się później okazało nie było tak rewelacyjnie, bo w drugiej części trasy na Bulwarach Wiślanych i krakowskich Błoniach wiał mocny wiatr w twarz, który znacznie utrudniał biegnięcie. Start do maratonu był usytuowany na krakowskich Błoniach, meta obok stadionu Wisły Kraków. Trasa przebiegała ulicami Starego Miasta, Nowej Huty i przez krakowskie Błonie. Wśród 4415 zawodników którzy ukończyli maraton byli mieszkańcy Radlina, Tadeusz Luszczymak oraz pracownicy kopalni ,,Marcel", Dariusz Krause i Krzysztof Wojciechowski. Dla Krzysztofa był to debiut w takim biegu. Dystans 42 km 195 m przebiegł w 3h 44min 44s. co jest oczywiście rekordem życiowym
i zajął 1355 miejsce w ogólnej klasyfikacji, natomiast w swojej kategorii wiekowej M - 30 był 511 na 1382 startujących zawodników. Ukończenie maratonu daje bardzo dużą satysfakcję mimo morderczego trudu, uczy pokory, mobilizuje do dalszej pracy nad sobą i pokonywaniu swoich słabości.

Zachęcam wszystkich do biegania, jako najprostszej formy ruchu, która dla organizmu daje wiele korzyści
tj. przedłuża młodość, chroni przed wieloma chorobami, pozwala utrzymywać prawidłową wagę, pozwala poznać nowych ludzi, zobaczyć wiele ciekawych miejsc w kraju i za granicą, a także miło i ciekawie spędzić czas. Serdeczne podziękowania za wyposażenie w sprzęt sportowy dla pana Ryszarda Chromika, prezesa biura turystycznego BBJ Sport z Jastrzębia Zdroju.

Do zobaczenia na trasach biegowych.

mistrz

Do zobaczenia na trasach biegowych.

mistrz

Wojciechowski Krzysztof

,,Piłka w grze"

mistrz

Piłka nożna pozostaje najpopularniejszą dyscypliną sportową wśród pracowników kopalni, o czym można było się przekonać w sobotni poranek 9 marca br. w hali sportowej MOSiR w Radlinie, gdzie został zorganizowany Turniej Piłki Nożnej
o Puchar Dyrektora kopalni ,,Marcel". Do turnieju zgłosiły się 22 drużyny; w drodze losowania zostały one podzielone na cztery grupy, w których to zespoły grały systemem ,,każdy z każdym".

W turnieju wystąpiła drużyna reprezentująca
ZZG w Polsce, która w swojej grupie - wygrywając trzy spotkania
i dwa remisując z bilansem bramkowym 7:2 - zajęła pierwsze miejsce. Drużyna ZZG w Polsce w meczu ćwierćfinałowym zmierzyła się z reprezentacją oddziału MPSz-II, po zaciętym meczu awans do półfinału wywalczyła drużyna MPSz-II, wygrywając 2 : 1 . Pozostałe drużyny, zajmując w swoich grupach miejsca I i II, utworzyły pary ćwierćfinałowe, w których padły następujące wyniki: WOW-1 - GG-3 0 : 0, karne 4:3, MEUD-1 - KSRG 1 : 2,
G - 3 - WZ Sierpień 80 0 : 2. Zwycięzcy ćwierćfinałów utworzyli pary półfinałowe: WOW-1 - KSRG i MPSz-II - WZ Sierpień 80. Mecze półfinałowe były bardzo emocjonujące i na wysokim poziomie sportowym. Zawodnicy oddziału KSRG wygrali 2:0 z WOW-1, a w regulaminowym czasie gry mecz MPSz - II
z WZ Sierpień, zakończył się remisem 0 : 0 i do wyłonienia zwycięzcy było potrzebne wykonywanie rzutów karnych.
Karne lepiej wykonywali zawodnicy WZ Sierpień 80 wygrywając 5 : 4, tym samym awansowali do wielkiego finału.

Przed spotkaniami finałowymi turnieju, został rozegrany mecz drużyn reprezentujących Dyrekcję Kopalni i Związki Zawodowe. W tym pojedynku górą była drużyna Dyrekcji, nie dając szans związkowcom, wygrywając mecz 3 : 0. Trzecie miejsce w turnieju zajęła drużyna MPSz-II, która po serii rzutów karnych pokonała WOW-1.

W finale o Puchar Dyrektora Kopalni spotkały się zespoły reprezentujące oddziały KSRG i WZ Sierpień 80,
w którym górą był oddział KSRG, wygrywając 1:0 i tym samym zdobył Puchar Dyrektora Kopalni ,,Marcel". Królem strzelców turnieju został Krzysztof Gaszka (WZ Sierpień 80), najlepszym zawodnikiem został Dawid Sachs (KSRG),
a najlepszym bramkarzem został wybrany Kacper Kłopocki (KSRG). Puchary, dyplomy i nagrody rzeczowe najlepszym drużynom i zawodnikom wręczyli Adam Robakowski - Dyrektor Kopalni, Jacek Kowalczuk - Dyrektor Techniczny, Dyrektor DS. Pracy Jacek Skupień oraz Marek Gniadek - ZSIP.

W turnieju drużyna ZZG w Polsce zajęła miejsce 5 - 8.

mistrz mistrz

Drużyna ZZG w Polsce wystąpiła w składzie: Janusz Dudzic - kapitan, Krzysztof Wojciechowski, Łukasz Sobala, Tomasz Sachs i Marek Kłapsia.

Wojciechowski Krzysztof

,,Zimowe szaleństwo"

fest

Zakończyła się akcja ,,zima", gdzie członkowie naszego związku wraz z rodzinami uczestniczyli w wycieczce trzydniowej do Poronina - Zakopane oraz w trzech jednodniowych wyjazdach na kuligi do Wisły - Czarne, które połączone były z wyjazdami na stoki narciarskie do Cieńkowa i Istebnej - kompleksy narciarskie ,,Zagroń" i ,,Złoty Groń".

Ostatnim akcentem zimowych wojaży był tygodniowy wyjazd grupy pracowników, członków naszego związku, wraz z rodzinami do Białego Dunajca, malowniczej miejscowości pod Tatrami. Grupa licząca 73 osoby, w tym 25 dzieci, została zakwaterowana w pensjonacie ,,Danuta".

Program pobytu w Tatrach był bardzo bogaty i urozmaicony. Byliśmy na stokach narciarskich w Jurgowie - ,,Hawrań", Kluszkowcach - ,,Czorsztyn Ski", Zakopanym - ,,Harenda", Białce Tatrzańskiej - ,,Kotelnica Białczańska" i ,,Bania" i w Poroninie - ,,Suche", gdzie narciarze mogli korzystać z ,,zimowego szaleństwa", jakim jest jazda na nartach.

Po szusowaniu na stokach był czas na relaks, któremu poddawaliśmy się korzystając z kąpieli w wodach termalnych w Szaflarach i Białce Tatrzańskiej ,,Bania". Był również czas na ognisko z pieczeniem kiełbasek i grzanym winem. Gdy dorośli zajmowali się pieczeniem kiełbasek, najmłodsi mieli możliwość sprawdzenia swojej sprawności fizycznej, uczestnicząc w konkursach, takich jak przeciąganie liny, skoki w workach i rzucanie kulkami do bramek. Odbył się również turniej tenisa stołowego dla dzieci i konkurs rysunkowy, gdzie tematem wykonywanych prac były ,,Moje ferie w Białym Dunajcu".

Dla każdego uczestnika biorącego udział w konkursach organizator przygotował słodycze i napoje, a najlepsi otrzymali pamiątkowe medale, dyplomy i nagrody rzeczowe.

Został również zorganizowany kulig z pochodniami, gdzie saniami cztero- i ośmioosobowymi przejechaliśmy po okolicach Białego Dunajca i Szaflar. Będąc w górach nie mogło zabraknąć muzyki góralskiej. W środowy wieczór odbył się wieczorek, na którym przygrywała kapela ,,Staszek i przyjaciele". Kto miał ochotę i siłę po całym dniu na nartach, mógł potańczyć i pośpiewać w rytm muzyki góralskiej.

Dla osób, które nie jeździły na nartach, odbyła się wycieczka do Zakopanego. Będąc na miejscu wyjechaliśmy kolejką na Gubałówkę, z której niestety nie było możliwości, aby podziwiać panoramę Tatr ze względu na gwałtowne pogorszenie się pogody. Resztę czasu spędziliśmy na spacerze po Krupówkach.

Wyjazd na stoki narciarskie do Kluszkowce nad jeziorem Czorsztyńskim, został tak zorganizowany, aby osoby, które w tym dniu nie jeździły na nartach, także mogły miło spędzić czas zwiedzając zamek w Niedzicy oraz zaporę wodną.

Do domu wracaliśmy w dobrych nastrojach i humorach, jak na tak liczną grupę narciarzy obyło się bez urazów i kontuzji.

W przyszłym roku zapraszam na zimowy wyjazd podczas ferii w nowe zakątki naszego kraju, gdzie można poszaleć na nartach. Osobom, które pomagały w realizowaniu programu serdecznie dziękuję.

Krzysztof Wojciechowski

zawody

zawody

I Turniej Strzelecki za nami

strzel strzel

27 lutego na strzelnicy sportowej Klubu NOT Oddziału kopalni "Marcel" KWS S.A. w Radlinie odbył się Pierwszy Turniej Strzelecki o Puchar Przewodniczącego Rady Środowiska ZZGwP kopalń byłej Rybnickiej Spółki Węglowej S.A. w Rybniku. Pięcioosobowe zespoły reprezentowały kopalnie "Marcel", "Jankowice", "Chwałowice", "Rydułtowy-Anna" oraz Konsorcjum Przedsiębiorstw Robót Górniczych
i Budowy Szybów w Rybniku.

Strzelano z pneumatycznego karabinka sportowego do tarcz ustawionych w odległości 10 m. W grupie strzelających przed tarczami stawiło się trzydziestu zawodników, bo tyle liczyła cała grupa. W kategorii drużynowej liczyły się wyniki uzyskane przez trzech najlepszych strzelców
w pięcioosobowym składzie reprezentującym poszczególne kopalnie i zakłady.

Zawody strzeleckie oprócz założonego celu propagowania sportowej rywalizacji były doskonałą okazją do wymiany doświadczeń zarówno strzeleckich, jak i tych
o charakterze związkowym. Poziom Turnieju Strzeleckiego
i jego organizacja zostały wysoko ocenione przez Przewodniczącego Rady Środowiska Jerzego Sawczuka oraz jego uczestników. Koleżeńska, sportowa rywalizacja podsumowana została pamiątkowymi dyplomami, statuetkami, medalami i nagrodami rzeczowymi, mającymi charakter uznaniowy a nie ostrej rywalizacji. Zdaniem przewodniczącego - spotkania tego typu doskonale integrują środowisko górnicze, a przy okazji ostatniego dały możliwość wymiany poglądów w temacie najbliższego Nadzwyczajnego Zjazdu Delegatów ZZG w P, który odbędzie się już w przyszłym miesiącu, ale nie tylko.

Najlepiej w turnieju wypadła drużyna z kopalni "Marcel" reprezentowana przez przewodniczącego Mariana Małeckiego (46 pkt), Bronisława Capłapa (47 pkt), Stanisława Kłoska (45 pkt), Danutę Różańską i Krzysztofa Wojciechowskiego. Pierwsza trójka zdecydowała o zwycięstwie zdobywając łącznie 138 pkt.

Drugie miejsce zajęli zawodnicy z kopalni "Jankowice" - Jerzy Sawczuk (44 pkt), Wojciech Jakimczuk (47 pkt), Jarosław Berger (40 pkt) oraz Michał Szczepkowski i Krystian Sobocik.

Trzecie miejsce przypadło drużynie z kopalni "Rydułtowy" w składzie: Artur Małuch (44pkt), Krzysztof Iwan (46 pkt), Jarosław Moskwa (39 pkt) oraz Aleksander Depta i Piotr Smołka.

Czwarte miejsce wywalczyli zawodnicy z Konsorcjum Przedsiębiorstw Robot Górniczych i Budowy Szybów w Rybniku w składzie: Piotr Porębski, Czesław Nieszporek i Andrzej Hajduk.

Piąte miejsce przypadło drużynie z kopalni "Chwałowice" w składzie: Eugeniusz Gruchel, Wiesław Mańka, Gabriela Brol i Krystian Szuła.

Indywidualnie w Turnieju zwyciężył i nagrody z rąk przewodniczącego J. Sawczuka odebrał Bronisław Capłap wiceprzewodniczący z kopalni "Marcel" (47 pkt), drugie miejsce zajął Wojciech Jakimczuk z kopalni "Jankowice", a trzecie Krzysztof Iwan z kopalni "Rydułtowy". Marcelowska strzelnica Klubu NOT w Radlinie należy w tej chwili już do nielicznych
w okolicy, bo tu działa jeszcze prężne zakładowe Koło LOK, którego prezesem jest Bogusław Strączek - kierownik Kopalnianej Stacji Ratownictwa Górniczego.

W utrzymaniu strzelnicy i sprzętu pomagają mu emerytowani pracownicy Antoni Mucha i Janusz Ososiński oraz pracownicy kopalnianej straży pożarnej i zarząd Koła. Przewodniczący organizacji związkowej w kopalni "Marcel" - Marian Małecki upewnia nas, że utrzymanie obiektu wraz z towarzysząca infrastrukturą jest możliwe tylko dzięki przychylności dyrekcji kopalni, Zarządu KW S.A. i organizacji związkowych, które pamiętają i wskazują na to, że tu niegdyś mieściła się świetlica, modelarnia, a w parku rosną okazałe buki, dęby, klony, jesiony, czerwony kasztan i platanowiec.

Miejsce to jest jedynym, z nielicznych w swoim rodzaju na terenie Radlina, gdzie chętnie zaglądają ze swymi pociechami jego mieszkańcy szukając spokoju, relaksu i bujania maluchów na huśtawce. Tutaj, w salkach szkoleniowych odbywają się narady techniczne i behapowskie oraz spotkania barbórkowe emerytów i załogowe z kierownictwem kopalni. Jak mówi Marian Małecki - przewodniczący organizacji związkowej na "Marcelu" warto zadbać o wszelkie obiekty służące zarówno załodze i społeczeństwu Radlina, a takim bez wątpienia jest budynek NOT-u z towarzyszącym mu Klubem "Złotej Jesieni" służącym wszystkim emerytowanym pracownikom kopalni.

Bronisław Capłap

zawody

zawody

zawody

zawody

Świadczenia statutowe MZ ZZG w Polsce KWK „Marcel”

  1. Zasiłek z tytułu urodzenia dziecka (staż 1 miesiąc) - 150 zł
  2. Zasiłek z tytułu zgonu członka rodziny (staż 1 miesiąc) - 100 zł
  3. Zasiłek z tytułu zgonu członka związku (staż 1 miesiąc) - 200 zł
  4. Zasiłek z tytułu zgonu członka związku na skutek wypadku przy pracy (staż 1 miesiąc) - 1000 zł
  5. Jednorazowy zasiłek z tytułu przejścia na emeryturę, rentę lub świadczenie przedemerytalne (staż 5 lat) - 200 zł
  6. Wartość paczki dla członków związku, chorujących powyżej 21 dni - 50 zł
  7. Zorganizowanie szkolenia oddziałowego, wycieczki, gwarków czy innej imprezy związkowej, członkowi związku przysługuje jednorazowo - raz w roku dofinansowanie kwocie 60 zł.

O wypłacie decyduje:
data urodzenia dziecka, data zgonu członka rodziny lub związku, data zwolnienia z kopalni.

Eliza Kowalska

– naszym kandydatem.

Trwa plebiscyt na Młodzieżowego Sportowca roku 2012. Głosujcie na swoich ulubieńców!

Ale my głosujemy na zawodniczkę pochodzącą z Radlina

Eliza jest wnuczką emerytowanego pracownika naszej kopalni – pana Andrzeja Kowalskiego, który do dziś aktywnie uprawia sport, a niegdyś można go było spotkać pod siatką w radlińskim Domu Sportu.

Obecnie z kolegami – morsami chętnie zażywa lodowatych kąpieli na wodzisławskim Balatonie i pomaga swej wnuczce w osiąganiu sukcesów, ciesząc się jak i Ona z każdego zdobytego tytułu i medalu.

Eliza Kowalska - Uczniowski Klub Sportowy ALIGATOR Gorzyce. W roczniku 2000 w sezonie 2011/12 była najlepsza w Polsce na 100m i 2oom stylem klasycznym, czwarta na 50m klasykiem
i 100m motylkowym oraz 7 na 50m motylem.

W 2012 roku zdobyła 7 złotych medali indywidualnie i 3 złote medale w sztafetach.

Więcej na www.aligator-gorzyce.pl/aktualności.htm. Tu znajdziesz również informacje o klubie i foto Elizy

Głosowanie potrwa od 4 do 24 lutego. Codziennie z jednego ip możecie oddać maksymalnie 5 głosów (np. na jednego kandydata lub dowolnie inaczej dzieląc je pomiędzy nominowanymi). Nagrodą w prowadzonym plebiscycie będzie publikacja wywiadu ze zwycięzcą głosowania oraz pamiątkowy dyplom. Celem plebiscytu jest uhonorowanie tych sportowców, którzy codziennie ciężko pracują na swoje sukcesy
i przyczyniają się do promocji naszych miast poprzez sport.

Bronisław Capłap

 

 

Zabawa, i relaks

b kko5

Zapomnieć o problemach dnia codziennego i bawić się, bawić się na całego - taka dewiza przyświecała organizatorom Biesiady połączonej z zabawą karnawałową, której organizatorem był Zarząd ZZGwP naszej kopalni. Otwarcia imprezy dokonał przewodniczący Marian Małecki
z wiceprzewodniczącymi Bronisławem Capłapem i Krzysztofem Wojciechowskim.

A skoro zabawa jeszcze o charakterze karnawałowo - noworocznym, były również życzenia i toast wzniesiony szampanem.

Zanim jednak 26 stycznia w kierunku parkietu ruszyły pierwsze z 32 par, był czas na odśpiewanie kilku piosenek ze śpiewnika gwareckiego oraz przeprowadzenie konkursów. Oczywiście nie zabrakło nagradzanych konkursu picia piwa
i kilku innych, które rozbawiły zarówno uczestników jak
i obserwatorów. Panie mogły popisywać się swoją precyzją
w rzutach do ., a właściwie na cel. Na stole oprócz zwyczajowo podawanych dań gościł również domowy smalec
i kiszony ogórek

Do zabawy tanecznej przygrywał trzyosobowy zespół muzyczny "Wagant", który zaprezentował bardzo wiele nowych, będących na topie utworów, za co nagradzany był gromkimi brawami. Niektóre z utworów w rytm greckiej zorby były okazją do splecienia ramion w tanecznym kręgu.

Doskonała zabawa trwała do wczesnych godzin rannych, a po uczestnikach nie było widać zmęczenia, i to
w każdym tego słowa znaczeniu. Potwierdziła się teza, że tego typu spotkania integrują i relaksują towarzystwo oraz pozwalają "ładować akumulatory" na zaś.

Bronisław Capłap

Z kopyta kulig rwie, hej kulig rwie

kulig4 karvina_5

Tak przed wieloma laty śpiewali Skaldowie, a dziś słowa piosenki realizuje Związek Zawodowy Górników w Polsce kopalni "Marcel".

Sezon zimowy 2012 - 2013, podobnie jak
w poprzednich latach otworzyły organizowane ku wielkiemu zadowoleniu pracowników i ich rodzin kuligi w pobliskich Beskidach i okolicach Zakopanego. O urokach naszych gór,
w rejon których przyjeżdżają chętnie mieszkańcy znad morza, , nie trzeba nikogo przekonywać. Chyba nic wspanialszego niż obcowanie z żywą,
w najczystszej postaci naturą. Tu ścielą się polany a doliny przeplatają się z kotlinami, wzniesieniami, górkami i wysokimi górami.

W rejon Wisły Czarne, w sobotę 19 stycznia udała się pięćdziesięcioosobowa grupa związkowców ze swymi rodzinami. Wyjechali wcześnie rano, aby wypocząć i jak najwięcej czasu spędzić poza miejscem zamieszkania.
W bagażniku autokaru znalazł się sprzęt do ślizgania po śniegu, a w plecakach herbata w termosach, dodatkowe skarpety, rękawice, a w zamyśle nadzieja na miło spędzony czas.

Na miejscu czekały już zaprzęgnięte do sań ciężkie konie pociągowe, którymi górale od wieków uprawiają górskie pola. W rytm wydzwaniany przez dzwonki kulig ruszył doliną Białej Wisełki w kierunku Baraniej Góry (1220 m n.p.m.),
z której rzeka wypływa. W powietrzu dało się wyczuć zapach iglastego lasu i słychać było szemranie górskich potoków przelewających się przez kaskady skał. Ośnieżone czapy drzew chyliły się, jakby w ukłonie, przed sunącymi po skrzącym się śniegu saniami.

 

W dolinie zaś Wisełka tworzyła bajeczne scenerie z soplami lodu na lodospadach, a wijąc się wzdłuż krętej dróżki z jednej strony i stromych, porośniętych świerkami skał z drugiej, dostarczała niesamowitych wrażeń. Prawdziwą frajdę miały przede wszystkim dzieci, dla których sanie, konie z pobrzękującymi dzwoneczkami, a później żywe ognisko w góralskim szałasie dostarczyły wiele wrażeń. A skoro ognisko, to była również pieczona kiełbasa i ciepła herbata, które w tym dniu smakowały o niebo lepiej niż w domu.

Później dla dzieci, i nie tylko, przeprowadzone zostały konkursy na śniegu nagradzane nagrodami i słodyczami. Koledzy z Zarządu ZZGwP - Krzysztof Wojciechowski i Stanisław Kłosek z żoną Anią, z dużym zaangażowaniem poprowadzili skoki w workach, rzucanie drewnianymi kulami do bramek i ringo. Zabawy w zimowej scenerii, kiedy nogi rozjeżdżają się w nieprzewidywalnym kierunku - to dodatkowe atrakcje i utrudnienie, a dla innych powód do śmiechu
i żartów.

W godzinach południowych grupa z "Marcela" udała się do Cieńkowa, gdzie przyszedł czas na uprawianie białego szaleństwa. W ruch poszły narty, sanki i różnego rodzaju akcesoria służące do ślizgania się po śniegu.

W drodze powrotnej uczestnicy wycieczki wyjechali wyciągiem na punkt widokowy skoczni im. Adama Małysza
w Wiśle Malince, skąd rozpościerał się fantastyczny widok na okolice. Uczestnicy wycieczki trochę zmarznięci, trochę przemoczeni, ale niezwykle zadowoleni z wyjazdu i rekreacyjnie spędzonego czasu w godzinach wieczornych wrócili do Radlina, ale już teraz oczekują kolejnego wyjazdu, planowanego na początek lutego.

Bronisław Capłap

zawody

zawody

zawody

Sanna w zimowej scenerii

fest

Wspaniała pogoda towarzyszyła stuosobowej grupie uczestników wycieczki do Poronina. Zasypane śniegiem okolice Poronina i Zakopanego już z okien autokaru napawały optymizmem a organizatorom pozwalały swobodnie zaplanować program pobytu. Już pierwszego dnia tuż po przyjeździe
i zakwaterowaniu zamieniono miejsca w autokarze na miejsca
w 25 saniach ciągnionych przez dorodne rumaki. Kulig,
z pochodniami, przetoczył się przez ośnieżone okolice pod Małe Ciche. Po powrocie pod wiatą czekało ognisko i chrupiące z ognia kiełbaski, kurczaki, krupniok i grzaniec. Nie zabrakło taż swojskiej okowitki oraz piwa. A czas umilała, gromko oklaskiwana, góralska kapela.

Po piątkowych, emocjach miło było wyłożyć się w łóżkach w ośrodku wypoczynkowym "Limba", by następnego dnia udać się na wody termalne "Bania" w Białce Tatrzańskiej

Program pobytu był tak elastyczny, że miłośnicy białego szaleństwa mogli do woli nacieszyć się ilością białego puchu wybierając się na narty.

Chętni mogli udać się pod skocznię, aby zobaczyć przygotowania do kolejnego konkursu skoków lub po prostu pospacerować po Krupówkach. Atmosfera w całym Zakopanem była niesamowita. Tłumy kibiców, ciągnących pod Krokiew z biało-czerwonymi czapeczkami, szalikami, flagami podkreślały udział w skokach naszych reprezentantów.

A wieczorem szampańska zabawa karnawałowa, do której przygrywał zespół muzyczny "Arton" z Rybnika. Dużym zaskoczeniem było, gdy przy przyciemnionych światłach do sali wjechały ogniste, faszerowane, prosiaki. Nikt też nie liczył na to, że właścicielka pensjonatu, Pani Halinka poczęstuje wszystkich aromatyczną cytrynówką przygotowana według własnej receptury.

Wspaniała zabawa trwała aż do godzin rannych. A można było sobie na nią pozwolić, bo następnego dnia niedziela i do obiadu czas wolny na odpoczynek.

Jedni ten czas wykorzystali, by ponownie zawitać w wodach termalnych, ale tym razem w Szaflarach, druga grupa zaś wybrała się do Zakopanego, aby pomodlić się w kościele i zwiedzić Zakopane, które choć wszystkim jest znane zawsze, a szczególnie zimą odkrywa swe uroki. Smaczny obiad można było jeszcze podsumować kufelkiem piwa i powoli kierować swe kroki do Radlina. Ku zadowoleniu uczestników wycieczki towarzyszący im przewodniczący Marian Małecki "zaklepał' już pobyt w Poroninie na przyszły rok.

Bronisław Capłap

zawody

zawody

MORSY Sezon 2013

morsy

13 stycznia, w niedzielę, w ślad za Japończykami, radlińskie morsy zainaugurowały nowy sezon nie w Tokio, a na '"Balatonie", na Wilchwach. Japończycy zanurzając się
w lodowatej wodzie witają nadejście Nowego Roku
i świętują rytualne oczyszczenie. A biorą w nim udział wyłącznie mężczyźni. Trzeba mieć charakter i silną wolę oraz pozytywne nastawienie do życia
i otoczenia, by zostać morsem - mówi Krystian Grobelny, który
w ubiegłym sezonie zaliczył 10 wejść do tego akwenu. W tym roku naszym morsom przypadło zadanie wykucia przerębli w tafli lodu, którego grubość sięga obecnie około 15 cm. Była to doskonała rozgrzewka przed wejściem do wody, nie trzeba było biegać, ani skakać, aby rozgrzać organizm.

Ani się obejrzeli jak przed nimi ukazała się odkryta
o odpowiedniej powierzchni woda. No niestety po wejściu do niej czas jakby się zatrzymał i sekundnik poruszał się wolniej. Wchodząc do lodowatej wody, trzeba na ten czas o tym zapomnieć, zrobić dobrą minę, mieć dobry humor i optymistyczne nastawienie. Te parę minut w wodzie, której temperatura oscyluje w granicach 0,5-1 stopnia Celsjusza jest niczym w stosunku do temperatury powietrza w którym błyskawicznie zamarzają krople wody.

W tym roku sezon otwierali: Krystian Grobelny, Andrzej Kowalski, Henryk Gawlok z żoną Stefanią. Jak nam powiedzieli udając się pierwszy raz na zimową kąpiel warto pamiętać o czapeczce, o antypoślizgowych klapkach oraz o gumowanych rękawiczkach umożliwiających bezpieczne wyjście ze zbiornika.

Krystian Grobelny żartując mówi - gdy jest taka potrzeba, to lepiej skorzystać z pobliskich krzaków przed wejściem do wody, bo później pozostaje tylko bawić się w chowanego. Zaś w wodzie należy ręce trzymać szeroko, aby nie przymarzły do ciała. Aby organizm łagodnie potraktował zetknięcie się z lodowatą wodą należy przestrzegać pewnych zasad - nie powinno się w tym dniu pić kawy, palić papierosów, a poprzedniego dnia unikać alkoholu. Do kąpieli należy wybierać z wiadomych względów zbiorniki z stojącą wodą, aby nie znaleźć się pod taflą lodu, z łagodnym wejściem, płaskim dnem i głębokością pozwalającą zanurzyć się nieco powyżej pasa.

Nasze morsy po odbyciu kąpieli chętnie korzystają z sauny w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji, w Radlinie. Pozostaje nam tylko przełamać swoje słabości i dołączyć do ich grona.

mistrz

Bronisław Capłap

Głębia - „Rycerze Życia”.

Podsumowano osiągnięcia gołębi i hodowców

mistrz

Podsumowanie sezonu lotowego gołębi pocztowych, to wydarzenie, na które czekają ich hodowcy. Spotkanie w gronie kolegów jest dobrą okazją aby pochwalić się wynikami własnej pracy oraz osiągnięciami wyhodowanych gołębi, którym poświęcają wiele pracy i czasu. 27 października, w świetlicy Ochotniczej Straży Pożarnej w Głożynach odbyło się uroczyste spotkanie
z udziałem przedstawicieli zarządu Koła oraz pani burmistrz Radlina - Barbary Magiera i wiceprzewodniczącego naszej organizacji Bronisława Capłapa.

Radlińska sekcja zrzesza 32 członków, którzy mają pod opieką
w gołębnikach około 1500 tych wspaniałych ptaków. Gołębie Oddziału Wodzisław i Okręgu "Śląsk - Południe"
w konkursach lotowych od szeregu lat zajmują czołowe lokaty.

Spotkanie w Głożynach było okazją do wyróżnienia mistrzów
i przodowników w lotach gołębi młodych i starych.
W kategorii gołębi młodych pierwsze miejsce zajął Andrzej Żymełka,
a w kategorii starych zostali nimi Jan i i Michał Mika. Wyróżniono również Rafała Piątek, Grzegorza Pawliczek, Eugeniusza i Dariusza Furas, Ireneusza Jędrasa, Dariusza Sitko i Bogusława Warzecha.

Wyróżnionym puchary wręczali - burmistrz miasta Radlin Barbara Magiera oraz wiceprzewodniczący ZZG w P Bronisław Capłap.

Tu warto poinformować, że najlepszym - dwuletnim gołębiem w lotach z Międzyrzecza został gołąb wyhodowany przez naszego kol. Piotra Dudę. Organizacja związkowa ZZG w P ufundowała specjalny puchar dla hodowcy najlepszego gołębia w lotach daleko-dystansowych, a otrzymali go Jan i Michał Mika.
Ich gołąb w trzech lotach pokonał dystans 2.300 km, a w imieniu przewodniczącego Mariana Małeckiego wręczył go Bronisław Capłap. Najlepsze gołębie sekcji wzięły udział w wystawie organizowanej w świetlicy oddziału na początku grudnia br.

W roku 2012 odbyło się 14 lotów gołębi starych (chociaż mają dopiero rok) i 6 lotów młodych, które wykluły się
w maju tego roku. Prezesem sekcji jest Eugeniusz Furas, sekretarzem Ryszard Kolorz a skarbnikiem Dariusz Sitko.

Nasz związkowy kolega Piotr Duda pełni funkcję sekretarza oddziałowej i okręgowej komisji dyscyplinarnej. Uczestnicy lotów źle wspominają pierwszy lot z tego roku, kiedy przeciwny i silny wiatr spowodował dezorientację gołębi
i słabe wyniki na mecie. Nie mówiąc już o tym, że nie wszystkie wróciły na swój dach. Wrażenie, jakie może zrobić wypuszczenie około 30 tys. gołębi mogli się przekonać obecni w tym dniu obserwatorzy w Obornikach.
Gołębie zmierzające do swoich klatek mknęły z szybkością około 1.300 m/ minutę - i to bez elektronicznej nawigacji. Hodowla gołębi w Radlinie i na Śląsku ma swoje tradycje, a dzięki ich pasjonatom jest wciąż podtrzymywana.

Bronisław Capłap

II Turniej Barbórkowy w piłce siatkowej o pucharPrezesa Zarządu KW S. A.

mistrz

W dniach 03 - 04 listopada 2012 r. w Łaziskach Górnych w hali MOS i R, odbył się II Turniej Barbórkowy w piłce siatkowej mężczyzn o Puchar Zarządu KW S. A.

Do turnieju zostało zgłoszonych 16 drużyn reprezentujące kopalnie i zakłady górnicze, działające w Kompani Węglowej. Drużyny zostały podzielone na cztery grupy po cztery drużyny. Ubiegłoroczni półfinaliści byli rozstawieni i tak drużyna z Marcela była rozstawiona w grupie ,,B", do której zostały dolosowane trzy drużyny: Rydułtowy - Anna, Piast i Knurów - Szczygłowice. Wszystkie mecze w grupie Marcel wygrał po 2:0 w setach, zajmując pierwsze miejsce w grupie. W ćwierćfinale Marcel zagrał z Ziemowitem, zwycięstwo 2:0 dało awans siatkarzy z Marcela
do strefy medalowej.

Mecze półfinałowe były bardzo zacięte, które zakończyły się w tie-breaku, Marcel przegrywa z Jankowicami 1:2, a Bobrek - Centrum przegrywa z Piastem 1:2. Mecz o trzecie miejsce, jest powtórką meczu finałowego z ubiegłego roku, gdzie spotkały się drużyny Marcela i Bobrek - Centrum, w którym lepsi okazali się siatkarze z Bobrka, wygrywając spotkanie 2:0, tym samym zajmując III miejsce w turnieju.

Mecz finałowy, w którym spotkały się drużyny z Jankowic i Piasta, stał na wysokim poziomie sportowym i zakończył się zwycięstwem kopalni Jankowice 2:1. Drużyny, które zajęły miejsca I - IV dostały puchary, medale, dyplomy oraz nagrody rzeczowe, które zostały wręczone przez panią Prezes Kompanii Węglowej Joannę Strzelec - Łobodzińską, dyrektora kopalni ,,Bolesław Śmiały" Bernarda Bugla oraz burmistrza Łazisk, Aleksandra Wyra. Najlepszym siatkarzem turnieju został wybrany Kamil Trzaska z kopalni Piast, najlepszym atakującym Łukasz Nieszporek z kopalni Bobrek - Centrum a Karol Mika z kopalni Jankowice został wybrany najlepszym rozgrywającym. Organizatorzy zadbali
o ciepłe posiłki i napoje dla zawodników.

Na zakończenie pani Prezes zapowiedziała i zaprosiła wszystkich w przyszłym roku do udziału w III Turnieju Barbórkowym, organizowanym w pierwszy weekend listopada.

mistrz

Drużynę kopalni ,,Marcel" reprezentowali: Krzysztof Wojciechowski, Sławomir Świerczek, Piotr Kermel,
Łukasz Czepczor, Robert Porwoł, Rafał Konieczny, Damian Maciejewski, Łukasz Stachyra, Dariusz Wowra i Szymon Bąk.

Wojciechowski Krzysztof

IX Turniej piłki siatkowej o Puchar Dyrektora KWK ,,Marcel"

Scenariusz finału taki sam jak w roku ubiegłym.

mistrz

W dniu 27 października br. w hali sportowej MOS i R
w Radlinie odbył się turniej piłki siatkowej o Puchar Dyrektora kopalni Marcel.

W turnieju zagrało dziewięć drużyn, które reprezentowały oddziały kopalni i organizacje związkowe, które zostały podzielone w drodze losowania na dwie grupy. Rozstawieni zostali ubiegłoroczni finaliści do których zostały dolosowane zespoły i tak w grupie ,,I" znalazły się drużyny: ZZG w Polsce, WZ Sierpień 80, G - 1, GRP - 2 i MPSz, a w grupie ,,II", drużyny WOW, MEUD - 1, TM i MMDO. Mecze w grupach rozgrywano systemem każdy
z każdym, gdzie rozgrywano jednego seta do 25 punktów.

W grupie ,,I", pierwsze miejsce wywalczyła drużyna ZZG w Polsce, a drugie miejsce zdobyła drużyna MPSz, która w bezpośrednim pojedynku o II miejsce, pokonała WZ Sierpień 80. Czwarte miejsce przypadło drużynie G - 1 a piąte GRP - 2.
W grupie ,,II" pierwsze miejsce zajęła drużyna WOW, drugie MMDO, trzecie TM a czwarte MEUD - 1. Przed meczami finałowymi został rozegrany mecz Dyrekcja - Związki, w którym padł remis w setach 1 : 1 z wskazaniem na drużynę Związków, która była lepsza w małych punktach 24 : 22. W drużynie Dyrekcji zagrali Jacek Kowalczuk - Dyrektor Techniczny, Ireneusz Heliosz, Andrzej Strójwąs, Dariusz Krakowczyk, Bogusław Musiolik, Tomasz Żmijewski i Tomasz Zalewski. W drużynie reprezentującej związki zawodowe wystąpili: Krzysztof Wojciechowski, Bronisław Capłap - ZZG w Polsce, Bogusław Konieczny - ZZ Kadra, Marek Gniadek - ZSiP, Sylwester Jaskólski - WZ Sierpień 80, Ryszard Szweda i Bogusław Cieślik.

W meczu o III miejsce spotkały się drużyny, które w swych grupach wywalczyły drugie miejsca, MMDO i MPSz, gdzie w meczu lepszymi okazali się pracownicy odstawy głównej, wygrywając 2:0 w setach, 15:10 i 15:11.

Mecz finałowy miał taki sam scenariusz jak w roku 2011, gdzie spotkały się drużyny ZZG w Polsce i oddziału WOW. Wygrywając zdecydowanie pierwszego seta zawodnicy WOW byli bliżej zdobycia pucharu, lecz zawodnicy związku nie poddali się i wygrali dwie następne partie i po bardzo emocjonującym spotkaniu z zwycięstwa cieszyli się zawodnicy ZZG w Polsce, wygrywając finał 2:1 w setach 8:15, 15:12 i 15:13.

Cztery pierwsze drużyny Turnieju, otrzymały puchary oraz nagrody rzeczowe, które wręczali Dyrektor Kopalni Adam Robakowski, Dyrektor Techniczny Jacek Kowalczyk
i Dyrektor ds. Pracy Jacek Skupień oraz przewodniczący ZZG Polsce Marian Małecki. Najlepszym zawodnikiem Turnieju wybrano Roberta Porwoła z drużyny WOW, który z rąk Dyrektora Kopalni Adama Robakowskiego, otrzymał pamiątkowy kordzik.

Organizatorzy zadbali o posiłek i napoje dla wszystkich uczestników turnieju. Spotkania, bardzo obiektywnie sędziował, sędzia klasy mistrzowskiej Wojciech Jędras oraz Wojciech Kutkowski, były siatkarz Górnika Radlin, a mecze obserwowali zawodnicy i licznie zgromadzona publiczność. Zdaniem organizatorów i uczestników taka forma sportowej rywalizacji i spędzenia wolnego czasu, jak najbardziej ma rację bytu. Rozgrywane mecze były bardzo zacięte i stały, zwłaszcza finałowy mecz na wysokim poziomie sportowym. Wspólne poznanie się, jak i zrozumienie na parkiecie, niewątpliwie zaowocuje dobrymi, koleżeńskimi stosunkami w pracy, czego uczestnikom życzyli przedstawiciele dyrekcji kopalni i organizatorzy, zamykając kolejny Turniej piłki siatkowej o Puchar Dyrektora kopalni ,,Marcel". Wszystkie drużyny uczestniczące w turnieju zapraszamy w przyszłym roku na jubileuszowy X Turniej piłki siatkowej o Puchar Dyrektora Kopalni ,,Marcel".

mistrz

W turnieju drużyna ZZG w Polsce wystąpiła w następującym składzie: Krzysztof Wojciechowski,
Sławomir Świerczek, Łukasz Czepczor, Łukasz Stachyra, Bartosz Musioł, Dariusz Wowra, Łukasz Plura i Adam Serwotka.

Wojciechowski Krzysztof

Słowo - dzię.ku.je.my nam wystarcza

fest

Wspaniała pogoda i doskonały humor towarzyszyły już od ranka dzieciom z biertułtowskiej ochronki przy-parafialnej w sobotę 15 września.. A dobry humor - to za sprawą naszej organizacji związkowej ZZG w Polsce KWK "Marcel", która od kilku już lat pomaga dzieciom, o które troszczy się zarówno proboszcz miejscowej parafii jak i opiekunowie z paniami pracującymi
w kuchni.

Dzieci, co roku uczestniczą w festynie organizowanym przez związek z okazji Dnia Dziecka, otrzymują paczki mikołajowe i wyjeżdżają na specjalnie dla nich przygotowaną wycieczkę.

Tym razem pojechały na festyn do Ośrodka Wypoczynkowego w Olzie. Zanim jednak wyruszyły w trasę - w kawiarni "Górnicza strzecha " czekało je smaczne śniadanie oraz spotkanie z księdzem proboszczem Zenonem Działachem i organizatorami wycieczki - przewodniczącym organizacji Marianem Małeckim oraz z gospodarzem obiektu - właścicielem restauracji panem Gerardem Szpilką

W trasie, autokarem do Ośrodka, dzieciom towarzyszył wiceprzewodniczący Bronisław Capłap nakreślając program wycieczki i czekające na dzieci atrakcje. W tym dniu na scenie gościło kilka dziecięcych zespołów, które wystąpiły w specjalnie przygotowanych inscenizacjach bajkowych.

Można było uczestniczyć w konkursach malowania farbami i spróbować sztuki robienia miniaturowych witraży. Żadnemu dziecku nie zabrakło soczków, rogalików, a później smacznej kiełbaski z grilla Mogły zobaczyć wystawę motyli, i chrząszczy zebranych z terenu niemalże całego świata.

Duże wrażenie robiły zgromadzone w akwariach, pająki "ptaszniki", a jeszcze większe żywy krokodyl w rękach jego właściciela. Na festynie pojawił się również pojazd pancerny na gąsienicach, którym dzieci mogły odbyć przejażdżkę po terenie ośrodka. Wrażeń było, co niemiara, gdyż prowadzący pojazd Tomasz Sitek wybrał specjalną poligonową trasę.

Około południa do Ośrodka zjechało się stu cyklistów na rowerach, a w chwilę później około dwieście motocyklistów, których ciągle przybywało. Godzina piętnasta była dla dzieci jeszcze za wczesną porą, aby opuścić Ośrodek, bo zabawa była wyśmienita.

Związkowcy zadbali również o to, aby przygotować dzieciom paczki, które otrzymały w drodze powrotnej do domu.

Dzieci, jak zwykle nie omieszkały na koniec imprezy podziękować chóralnie - Dzię..ku...je...my.

Dla dzieci był to miło spędzony czas, a dla nas ogromna satysfakcja i poczucie więzi z potrzebującymi naszego wsparcia i pomocy.

zawody

Bronisław CAPŁAP

,,Nadmorski Raj

fest

W dniu 18 sierpnia grupa pracowników, członków naszego związku, wraz z rodzinami udała się na wycieczkę do Sianożęt, miejscowości położonej nad Bałtykiem. Grupa licząca 64 osoby,
w tym 25 dzieci, została zakwaterowana w ośrodku ,,Nadmorski Raj", który w tym roku został połączony z ośrodkiem ,,Wrzos", tworząc jeden z największych kompleksów wypoczynkowych nad morzem. Do dyspozycji odpoczywających w ośrodku były dwa boiska do gry w piłkę siatkową, kosza i piłki nożnej, kort do tenisa ziemnego, tenis stołowy, piłkarzyki, siłownia, jacuzzi, sauna oraz basen
z brodzikiem. Panie mogły skorzystać z bezpłatnych ćwiczeń fitness, m.in. pilatesu, który odbywał się albo w sali, albo - co ciekawsze - na plaży przy świetle księżyca pod bacznym okiem pani instruktor.

Podczas tygodniowego pobytu pogoda dopisała, więc był czas na plażowanie oraz spacery po promenadzie biegnącej od Kołobrzegu do Dźwirzyna, która dzieliła ośrodek od plaży. Oprócz uroków słoneczno-morskich mogliśmy skorzystać z bogatego programu przygotowanego przez organizatora. W poniedziałkowe popołudnie został odprawiony chrzest morski tzw. ,,Neptunalia" dla dzieci i dorosłych. Każdy uczestnik musiał wybrać sobie imię morskie, przejść po szyszkach, uklęknąć przed obliczem Neptuna i jego żony Prozerpiny, wypić boską ambrozję i po nadaniu imienia przechodziły na kolanach w wodzie do morza.

Wieczorem odbyło się ognisko z pieczeniem kiełbasek, na którym zostały wręczone dzieciom pamiątki z pobytu w Sianożętach oraz świadectwa chrztu morskiego.

Następnego dnia pojechaliśmy do Dobrzycy, gdzie zwiedzaliśmy ogrody tematyczne ,,Hortulus" oraz do Gąsek, gdzie weszliśmy na latarnię morską, z której można było podziwiać wspaniałą panoramę polskiego wybrzeża.

Odbyła się również całodniowa wycieczka do Kołobrzegu. Program tej wycieczki obejmował: rejs po morzu statkiem ,,Pirat", wejście do latarni morskiej, zwiedzenie muzeum Oręża Wojska Polskiego, w którym w części plenerowej dzieci mogły wejść do środka czołgu i samolotu i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia. Po tak intensywnym pobycie w Kołobrzegu, wieczorem odbyła się uroczysta kolacja przy muzyce.

Korzystając ze słonecznej pogody na plaży dla dzieci zostały przeprowadzone konkursy sprawnościowe: skoki w workach, przeciąganie liny, strzelanie piłką do bramek itp. Konkursy cieszyły się dużym zainteresowaniem wśród dzieci, ponieważ każdy był nagradzany ciekawymi nagrodami rzeczowymi oraz medalami. Również na plaży został przeprowadzony konkurs budowania zamków, w którym uczestniczyło 9 rodzin. Każdy - mama, tata, dziecko - mógł się wykazać swoją fantazją i umiejętnościami.

W ostatni dzień pobytu pojechaliśmy do Dygowa do miejscowego pszczelarza, gdzie mieliśmy prelekcję na temat miodu, degustację miodu pitnego oraz ognisko z pieczeniem kiełbasek. Dzieci mogły sobie zrobić pamiątkowe zdjęcie przy pasiece i oczywiście można było sobie zakupić różne rodzaje miodów. Z nad morza wróciliśmy w dobrych nastrojach, opaleni i pełni wrażeń z zakupionym miodem i wędzonymi rybami.

Wszystkim osobom, które były z nami na wycieczce i osobom, które były bardzo pomocne w realizowaniu programu serdecznie dziękuję. Już dziś polecam wyjazd na wycieczkę 10 - dniową do Sianożęt, która odbędzie się w przyszłym roku.

Krzysztof Wojciechowski

zawody

zawody

zawody

Ryby złowione, puchary wręczone

fest

Złowić rybę, a precyzyjniej to ujmując odpowiednią ilość ryb, na miarę sukcesu, to jest sztuka, a przekonali się o tym zawodnicy biorący udział w Zawodach Wędkarskich o Puchar Przewodniczącego ZZG w Polsce kopalni "Marcel" Mariana Małeckiego, które od szeregu lat odbywają się na zbiorniku wodnym Odra III.

Tym razem odbyły się one 19 sierpnia, a udział w nich wzięło ponad trzydziestu uczestników. Spławikowe zmagania wędkarskie były oceniane w trzech kategoriach - kategoria kobiet, seniorów i juniorów.

O wygranych w zawodach decydowała waga złowionych, wymiarowych, ryb w regulaminowym czasie. Zawodnicy
już rankiem zajęli swoje, wylosowane wcześniej, stanowiska
i zaczęli nęcenie ryb przygotowanym w wielkiej tajemnicy pokarmem. Na brzegu zbiornika pojawił się sprzęt dużej klasy, ale również pojawili się zawodnicy, wcale nie mniejszej kategorii. Wśród nich nie zabrakło kopalnianych emerytów i młodzieży. Koło Wędkarskie nr 48 Radlin przygotowało odpowiednio stanowiska wędkarskie - wykaszając trawę i utwardzając grunt na brzegu akwenu.

Wśród zawodników, których nie sposób wszystkich wymienić, kije w wodzie moczyli Henryk Wojtczak - były Przewodniczący ZZGw Polsce kopalni, Prezes Koła Grzegorz Dumper, Wiceprezes ds. organizacyjnych Jan Biczkowski, Maciej Sochacki Wiceprezes ds. Sportu, a w przeprowadzeniu zawodów pomagali im koledzy z Zarządu - Kot Zbigniew
z Komisji Rewizyjnej i Gospodarz Józef Musioł.

Jak się okazało w zawodach wędkarskich bardzo chętnie biorą udział panie, chociaż do końca pozostaje tajemnicą - co, a może właściwie kogo chcą złowić. Pani Agnieszka Oślizło pokazała już swoją klasę15 lipca biorąc udział zawodach wędkarskich o Mistrzostwo Okręgu Katowickiego wywalczając srebro i tytuł wicemistrzyni w kategorii "Śląsk".

Pożwirowe zbiorniki, w rejonie Odry, Olzy i Bukowa tworzą wspaniały krajobraz, niemalże mazurski.
Tu, przy tak wspanialej pogodzie jaka miała miejsce w niedzielę 19 sierpnia, odpoczywa wielu byłych i obecnych pracowników kopalni i mieszkańców okolicznych miast, którym doskwiera brak otwartych basenów, znikających z naszego regionu.

zawody

Bronisław CAPŁAP

ŁEBA - TU NAS CIĄGNIE OD 15 LAT

fest

Łeba jest nadmorską miejscowością, która od wielu lat przyciąga wielu turystów, z kraju i z zagranicy, a przy okazji stała się miejscem do którego chętnie wracamy, my pracownicy kopalni "Marcel" w Radlinie, a szczególnie latem.

Tu właśnie od 15 lat odpoczywają związkowcy z ZZG w Polsce KWK "Marcel" wraz
z rodzinami w Ośrodku Profilaktyki Zdrowotnej FZZ "Górnik". Oferta, z jaką wystąpili organizatorzy z początkiem roku była bardzo ciekawa, bogata i nakierowana przede wszystkim pod dzieci. To właśnie na nie czekał "Neptunem - władca mórz
i oceanów" z chrztem morskim, słodyczami i prezentami.

Nie zabrakło, jak zawsze innych atrakcji - z rejsem w morze, czy zwiedzeniem Parku z Dinozaurami i mini ZOO z żywymi zwierzętami. To niespodzianie w tym miejscu dzieci mogły wejść do indiańskiej wioski, a potem spotkać się z olbrzymimi niedźwiedziami i zobaczyć jak żyli i mieszkali, w swych skromnych domostwach ludzie sprzed naszych czasów.

Największą frajdę dzieciom sprawił jednak plac zabaw z zjeżdżalniami i możliwością odkrywania pod piaskiem szkieletów prehistorycznych zwierząt. Aura nie przeszkodziła w tym, aby obejrzeć latarnię morską w Stilo oraz udać się na zwiedzanie polskiego wybrzeża w rejon Gdyni, Gdańska i Sopotu. Jacht "Dar Pomorza" zrobił na uczestnikach wycieczki wrażenie, podobnie jak "Oceanarium", a później sopockie molo z karmionymi przez dzieci mewami. Zabytkowym, drewnianym jachtem pirackim dzieci mogły popłynąć w rejs na otwarte Morze Bałtyckie, które w tym dniu było spokojne
i nie huśtało przybyszami z Śląska. W ramach wycieczki było też zwiedzenie wydm, które co roku zmieniają swój wygląd
i kształt, zasypując kolejne fragmenty obumierającego drzewostanu.

Na baliku dzieci otrzymały pamiątkowe dyplomy nadania stopnia pirackiego i piłki "EURO 2012, które na podwórku od razu zostały wypróbowane. Podczas pobytu był też czas na grilla i konkursy dla dzieci, które przygotowane zostały w sposób profesjonalny, przez pracowników Ośrodka - znajdujący uznanie organizatorów wyjazdu - czyli Organizacji Zakładowej Związku Zawodowego Górników w Polsce. Kiedy, rankiem jedna grupa pakowała się do wyjazdu nadjechała kolejna - złożona z członków Komisji Emerytów i Rencistów ZZG w Polsce naszej kopalni.

Emeryci z rodzinami odpoczywali nad polskim morzem przez 12 dni, mając nieco inny program, ale równie atrakcyjny - bo połączony z wieczorkami tanecznymi i zwiedzaniem Lęborka oraz rejonów Kalwarii Kaszubskiej. Zobaczyli wieś słowińską w skansenie w Klukach, a w samej Łebie film w projekcji formatu 7D, co niektórych przycisnęło do foteli. Następny wyjazd do Łeby planowany jest w sierpniu, a lista została szybko zamknięta, gdyż zainteresowanie było ogromne.

mistrz

Bronisław CAPŁAP

Pogoda i impreza pod szyldem ZZG w Polsce KWK "Marcel"

fest

Wspaniała pogoda w sobotę 16 czerwca i ciekawy program ściągnęły do Ośrodka Wypoczynkowego "Olza"
w miejscowości Olza, tuż przed przejściem granicznym z Czechami w Chałupkach, ponad sześciuset uczestników festynu organizowanego przez ZZG w Polsce KWK "Marcel" z okazji Dnia Dziecka, przebiegającego tradycyjnie pod hasłem "Wszystkie dzieci nasze są ...". Wzięli w nim udział pracownicy kopalni, członkowie związku, z rodzinami oraz zaproszeni przez organizację goście.

Na uczestników prócz poczęstunku w postaci tradycyjnego kołacza, kiełbasy, krupnioka czy grochówki, wypieczonych boczków czekały również inne atrakcje. Był pokaz rasowych motocykli i możliwość przejechania się nimi lub czterokołowcem, który cieszył się nie mniejszym powodzeniem. Dzieci chętnie korzystały z przejażdżki konnej w siodle i wozem cygańskim.
Był dmuchany zamek, bajkowa kolejka szynowa, batuta do skakania, a wśród nagradzanych medalami i słodyczami konkursów i zabaw było też rzucanie podkowami, ringo i konkurs rysowania oraz turniej strzelecki z wiatrówki, zorganizowany przez Koło LOK KWK "Marcel". Na scenie wystąpiła Kopalniana Orkiestra Dęta oraz Chór Męski "Echo" prezentując swe najlepsze utwory, wpadające głęboko w ucho. Chętni mogli odbijać piłkę na przygotowanym boisku piłki siatkowej.

W tym dniu na festynie gościły, jak przed rokiem, dzieci z przy-parafialnej ochronki w Biertułtowach, w Radlinie, które chętnie włączyły się do wspólnej zabawy i pomagały przy konkursach i zabawach. Przy takiej pogodzie, jak tego dnia, udało się zrealizować cały program, z czego najbardziej zadowoleni byli organizatorzy i uczestnicy, zwłaszcza przewodniczący organizacji Marian Małecki. Kajaki i rowerki wodne oraz kąpiel w ciepłym już akwenie wodnym sprawiły wielką frajdę zarówno dorosłym, jak i dzieciom. Organizatorzy nie zapomnieli o napojach chłodzących zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Na tych, którzy wytrzymali temperaturę i trudy wcześniejszych zmagań czekało przeciąganie liny, a później zabawa taneczna do której bardzo chętnie włączały się najmłodsi uczestnicy festynu, a przygrywał zespół "NEGA" . Wspaniały pokaz przygotowali pożarnicy z Kopalnianej Straży Pożarnej oraz ratownicy z Kopalnianej Stacji Ratownictwa Górniczego. Wóz bojowy oraz profesjonalnie przygotowany pokaz sprzętu ratowniczego robiły niesamowite wrażenie. Dzieci znakomicie bawiły się w zielonym gaju stworzonym przez właścicieli obiektu, gdzie mogły odpocząć w cieniu wierzb. Każdy z uczestników festynu mógł dla siebie znaleźć dowolną przestrzeń i formę wypoczynku, gdyż Ośrodek jest bardzo rozległy i dysponuje doskonalą bazą wypoczynkową.

Sponsorzy festynu wykazali również wiele inwencji, bo w pewnym momencie na terenie ośrodka pojawił się opancerzony pojazd gąsienicowy, którym dzieci mogły odbyć przejażdżkę
po okolicy.

W najgorszej sytuacji, przy panującej temperaturze były pluszaki - czyli przebierane postaci bajkowe bawiący dzieci i rozdający słodycze. W trakcie festynu nie było możliwości aby ktokolwiek się nudził, gdyż co jakiś czas na scenie gościła loteria fantowa, a nagrodami były fundowane przez sponsorów wyjazdy do Ośrodków Wczasowych oraz wspaniałe nagrody rzeczowe. Niespodzianką był również duży wór z pluszowymi zabawkami, do którego mogły sięgać wszystkie dzieci, a zwłaszcza te najmłodsze.

Dla uczestników festynu, którzy wcześniej nie mieli okazji przebywania na tym Ośrodku wielkim zaskoczeniem było to, że tak urokliwe miejsca znajdują się tak blisko ich miejsca zamieszkania, których nie odwiedzamy szukając letniej przygody w innych rejonach kraju, czy za granicą.

Kończąc relację z Festynu Rodzinnego Zarząd ZZG w Polsce KWK "Marcel" składa serdeczne podziękowania wszystkim członkom Zarządu, sponsorom, oraz osobom spoza tego grona, które włączyły się w jego przygotowanie zrealizowanie.

leba

Bronisław CAPŁAP

Turniej piłki nożnej o Puchar Dyrektora Kopalni ,,Marcel"

mistrz

W dniu 9 czerwca br. na boisku w Marklowicach, został rozegrany Turniej Piłki Nożnej o Puchar Dyrektora kopalni ,,Marcel". Zgłoszonych drużyn do turnieju było 22, które w drodze losowania zostały podzielone na cztery grupy, w których zespoły grały systemem ,,każdy z każdym". Do turnieju przystąpiło 13 drużyn, w tym drużyna reprezentująca ZZG w Polsce.
Drużyny, które zajęły w swoich grupach miejsca I i II, awansowały dalej, grając ćwierćfinały: KSRG -Sierpień 80 -5:0,
GRP 2 - MEUD 2 -1:1 karne 5:4, MEUD 1 - MMDO 3:0
i ZZG w P - GG 4 -4:2. Drużyny, które wygrały w ćwierćfinale utworzyły dwie pary półfinałowe: ZZG w P - KSRG
i MEUD 1 - GRP 2. Mecze półfinałowe były bardzo zacięte i stały na wysokim poziomie. Zawodnicy oddziału GRP 2 wygrali 2:0
z MEUD 1 a w regulaminowym czasie gry mecz KSRG z ZZG w P, zakończył się remisem 1:1 i do wyłonienia zwycięzcy, było potrzebne wykonywanie rzutów karnych. Karne lepiej wykonywali zawodnicy KSRG wygrywając 3:1 i tym samym ta drużyna awansowała do finału. Mecz o III miejsce, między ZZG w Polsce
a MEUD 1 był meczem do jednej bramki, w którym zawodnicy ZZG w Polsce, strzelili rywalowi 7 bramek nie tracąc żadnej. Przed spotkaniem finałowym turnieju, na boisku zmierzyły się drużyny reprezentujące Dyrekcję Kopalni i Związki Zawodowe. W tym pojedynku górą była drużyna Dyrekcji, która wzięła rewanż za przegraną w ubiegłym roku, wygrywając 4:2. W finale o Puchar Dyrektora Kopalni, spotkały się zespoły reprezentujące oddziały GRP 2 i KSRG, gdzie górą był oddział KSRG, wygrywając 2:0 i tym samym zdobyła Puchar Dyrektora Kopalni ,,Marcel". Królem strzelców turnieju został Jarosław Brachman (MEUD 2), najlepszym zawodnikiem był Jacek Janbor (G 4) a najlepszym bramkarzem został Mariusz Grudecki (KSRG). Puchary, dyplomy i nagrody rzeczowe najlepszym drużynom i zawodnikom wręczyli
Adam Robakowski - Dyrektor Kopalni, Jacek Kowalczuk - Dyrektor Techniczny oraz Marek Gniadek - ZSIP.

mistrz

Drużyna ZZG w Polsce wystąpiła w składzie: Janusz Dudzic - kapitan, Stanisław Wieczorek, Bartłomiej Surma, Błażej Bochynek, Marcin Przeliorz, Tomasz Sachs i Marek Kłapsia.

Wojciechowski Krzysztof

Być morsem

mistrz

Kąpiel w lodowatej wodzie nie jest dla człowieka niczym wyjątkowym. Nie są tu wymagane jakieś specjalne predyspozycje, czy niezwykłe przygotowania przed wejściem do wody. Potrzebne jest natomiast tylko przygotowanie jak przed każdym wysiłkiem sportowym, czy rekreacyjnym. Wiadomym jest, że kąpiel w wodzie o temperaturze w granicach 0 stopni Celsjusza powinna trwać dość krótko, aby nie doprowadzić do wychłodzenia organizmu. Taka kąpiel oznacza łagodne zanurzenie się w wodę na kilka minut, co powinno być poprzedzone odpowiednią rozgrzewką. Kąpać się mogą praktycznie wszyscy, zarówno te szczupłe jak
i osoby grubsze posiadające również grubszą tkankę tłuszczową, gdyż to właśnie odpowiednia rozgrzewka (np. bieganie) a nie tusza przygotowuje organizm na zetknięcie się z lodowatą wodą. Najistotniejszym dla organizmu jest nie długotrwałe przebywanie
w wodzie, a przyzwyczajenie ciała do kontaktu z nią.
Kąpać w przerębli mogą się praktycznie wszyscy oprócz osób mających problemy z sercem, ponieważ przy wejściu do zimnej wody występuje wyraźne przyspieszenie akcji serca.
Trzeba również wyraźnie sobie to powiedzieć, że nie należy rozgrzewać organizmu żadnymi ciepłymi, ani wzmocnionymi procentowo płynami. Zbyteczne jest też smarowanie ciała tłustymi kremami. Korzyści z kąpieli w zimnej wodzie jest wiele: zahartowanie ciała, zwiększenie odporności organizmu na choroby doskwierające nam zimą, lepsze ukrwienie skóry, poprawa wydolności układu sercowo-naczyniowego. Bycie morsem pozwala nam się lżej ubierać zimą i poprawia nastrój
i wprowadza w dobry humor. Wejście do zimnej wody podczas zimy okazuje się bezpieczniejsze niż wejście będąc rozgrzanym latem w słońcu do zimnego Bałtyku, gdzie łatwo o szok termiczny. Nasze morsy (byli i obecni pracownicy kopalni), które jeszcze nie zawiązały stowarzyszenia chętnie spotykają się na wodzisławskim Balatonie. Tu wycinają
w lodzie otwór, by zanurzyć się w wodzie. Nacierają swe ciało śniegiem i biegają po plaży. Tu można spotkać Andrzeja Kowalskiego, Krystiana Grobelnego oraz Henryka Gawloka z żoną Stefanią. Jak mówi Krystian Grobelny - mamy zamiar tą formą relaksu i wypoczynku zainteresować innych, bo naprawdę warto brać z nas przykład i być morsem.

Bronisław Capłap

I Mistrzostwa Kompani Węglowej w piłce siatkowej mężczyzn o Puchar Zarządu KW S. A.

mistrz

W dniach 12-13 listopada 2011 r. w Łaziskach Górnych
w hali MOS i R, odbyły się I Mistrzostwa Kompanii Węglowej
w piłce siatkowej mężczyzn o Puchar Zarządu KW S. A.
Do turnieju zostało zgłoszonych 14 drużyn reprezentujące kopalnie i zakłady górnicze, działające w Kompani Węglowej. Drużyny zostały podzielone na cztery grupy: dwie grupy po cztery drużyny i dwie grupy po trzy drużyny. Drużyna z Marcela trafiła do grupy w której były cztery drużyny: Rydułtowy - Anna,
Sośnica - Makoszowy i Zakład Górniczy Piekary. Wszystkie mecze w grupie Marcel wygrał po 2:0, zajmując pierwsze miejsce
w grupie. W ćwierćfinale Marcel zagrał z Piastem wygrywając 2:0, zwycięstwo otworzyło drogę do strefy medalowej. W meczach półfinałowych Marcel wygrywa z Halembą - Wirek 2:0
a Bobrek - Centrum z Piekarami 2:0. W meczu o trzecie miejsce, zwyciężyła drużyna Halemby - Wirek, która pokonała Zakład Górniczy Piekary 2:0. Mecz finałowy, w którym spotkały się drużyny z Marcela i Bobrek - Centrum, stał na wysokim poziomie sportowym i zakończył się zwycięstwem kopalni Bobrek - Centrum 2:1, w setach 25:15, 18:25 i 16:14. Drużyny, które zajęły miejsca I - IV dostały puchary, medale, dyplomy oraz nagrody rzeczowe, które zostały wręczone przez panią Prezes Kompanii Węglowej Joannę Strzelec - Łobodzińską i Dyrektora kopalni ,,Bolesław Śmiały" Bernarda Bugla. Najwartościowszym zawodnikiem został wybrany Stanisław Chudzik z kopalni Bobrek - Centrum. Drużynę kopalni ,,Marcel" reprezentowali: Krzysztof Wojciechowski, Andrzej Brzezinka,
Sławomir Świerczek, Aleksander Żmijewski, Piotr Dygdoń, Piotr Kermel, Łukasz Czepczor, Robert Porwoł, Rafał Konieczny i Damian Maciejewski. Organizatorzy zadbali o ciepłe posiłki i napoje dla zawodników.
Na zakończenie turnieju pani Prezes zaprosiła wszystkich uczestników turnieju do wzięcia udziału w przyszłym roku
w II Mistrzostwach Kompanii Węglowej w piłce siatkowej mężczyzn o puchar Prezesa Zarządu KW S.A.

Głębia - „Ryzyko Zawodowe”.

Podsumowano sezon lotowy 2011

ZLOT

15 października w salce OSP Głożyny odbyło się spotkanie, na którym podsumowano wyniki w lotach gołębi pocztowych naszego rejonu. W spotkaniu wzięli udział zarząd i hodowcy zrzeszeni w sekcji nr 3 PZHGP w Radlinie, a ich gośćmi m.in. byli: wiceburmistrz Miasta Radlin Zbigniew Podleśny, radny Rady Miasta Piotr Hetman, prezes Oddziału Wodzisławskiego PZHGP Michał Mika oraz wiceprzewodniczący ZZGwP Bronisław Capłap.

Sekcja radlińska skupia 32 członków, którzy hodują łącznie około 2,5 tys. gołębi. Są wśród nich obecni i byli pracownicy kopalni. Często bywa tak jak
w sztafecie - ojciec przekazuje pałeczkę synowi lub zięciowi, czy też wspólnie prowadzą hodowlę. Podczas spotkania podsumowano wyniki w kilku kategoriach, na które składają się wyniki w lotach gołębi starych, do których zaliczane są te, które mają ponad rok. Młode to te, które wykluły się w tym roku.

Oceniane są też najlepsze w lotach samiczki. Punkty są naliczane również za zdobyte nagrody seryjne i loty daleko dystansowe (ponad 700 km). Gołębie posyłane są w kraju m.in. do Rzepina, Gorzowa i Międzyrzecza, a poza granice do Niemiec - Anclam, Hamm, Bremen, Mimster oraz do Holandii, Francji
i Belgii.

W tym roku mistrzostwo w kategorii gołębi starych zdobył Michał
i Jan Mika, a w kategorii młodych Andrzej Żymełka. Wyłoniono również przodowników w lotach w lokatach I-III. Najlepszym hodowcą w kategorii lotów daleko dystansowych gołębi starych zostali Jen Bednorz i Łukasz Smusz, którzy tym samym otrzymali puchar ufundowany przez ZZGwP wręczony przez wiceprzewodniczącego organizacji Bronisława Capłapa.

Burmistrz miasta i wiceprzewodniczący w swych wypowiedziach nawiązali do pielęgnowania tradycji hodowli gołębi na Śląsku, które to od pokoleń towarzyszą górnikom po szychcie dając radość i wytchnienie. Hodowcy są tak zżyci
ze swymi pupilami, że rozpoznają je w locie po barwie, ułożeniu skrzydeł i sposobie poruszania się. Znają ich zachowania
i upodobania - mówi długoletni hodowca i ich znawca Piotr Duda, który do dzisiaj hoduje gołębie i ma ich w gołębniku przeszło sto.

Puchary Dyrektora zostały wręczone

turniej siatkowki

24 września br. rozegrano Turniej Piłki Nożnej, a 15 października Turniej Piłki Siatkowej o Puchar Dyrektora Kopalni "Marcel". Zawody w piłce nożnej rozgrywano na boiskach Polonii Marklowice, a wystartowały w nich ośmioosobowe drużyny reprezentujące oddziały i związki zawodowe kopalni "Marcel".
Do turnieju zgłosiło się 16 zespołów, w tym drużyna reprezentująca ZZGwP. Wzorem ubiegłego roku równocześnie na czterech boiskach rozegrano eliminacje w dwóch grupach,
w których zespoły grały systemem "każdy z każdym". W grupie pierwszej wystąpiły drużyny: Wentylacja, TG-2, MMDO, Kadra, Mierniczy, MEUD-2, G-1b, G-4. W grupie drugiej: ZZ Szybowy, Solidarność, Transportowy, MMUD, GPD, ZZGwP, KSRG, Sierpień 80. O trzecie i czwarte miejsce w turnieju zmierzyły się drużyny, które w swoich grupach po eliminacjach zajęły drugie miejsca. Niestety naszej drużynie zabrakło punktu, żeby znaleźć się w czwórce finałowej. Trzecie miejsce zajęła drużyna MMUD, która pokonała zespół MEUD-2 2:1. Przed spotkaniem, które miało wyłonić najlepszą drużynę turnieju, na boisko tradycyjnie już wybiegły drużyny reprezentujące Dyrekcję Kopalni
i Związki Zawodowe. W tym pojedynku piłkarskim Związkowcy pokonali Dyrekcję 1:0. W finale o Puchar Dyrektora Kopalni, po zaciętym, stojącym na wysokim poziomie meczu, zespół oddziału MMDO pokonał drużynę Solidarności 4:0 i zdobył puchar i pierwsze miejsce. Nasza drużyna wystąpiła w turnieju w następującym składzie: Janusz Dudzic, Stanisław Wieczorek, Marek Kłapcia, Tomasz Sachs, Bartłomiej Surma, Marcin Rabas, Jerzy Bugla, Marcin Przeliorz i Paweł Folwarczny. Najlepszym zawodnikiem turnieju wybrano Bartłomieja Surmę z ZZGwP, najlepszym bramkarzem - Marcina Przeliorza z ZZGwP, najwięcej bramek zdobył Wojciech Caniboł z Solidarności. Puchary i nagrody najlepszym drużynom
i zawodnikom wręczyli Adam Robakowski Dyrektor Techniczny, Jacek Skupień Dyrektor ds. Pracy oraz Marek Gniadek ZSIP. 15 października było już inaczej. Nasi siatkarze sięgnęli po puchar dyrektora i złote medale. W turnieju dwie najlepsze drużyny z ubiegłego roku rozstawiono w dwóch grupach i do nich dołączyły, w drodze losowania, po cztery drużyny. W grupie I znalazły się drużyny: WOW, WZ Sierpień '80, ZZRG, "Huragan" TM. W grupie II zagrały: ZZGwP, MMDO, TG-2, MEUD-1, MPSz-1. ZZGwP reprezentowali: Krzysztof Wojciechowski, Sławomir Świerczek, Łukasz Stachyra, Łukasz Czepczor, Adam Pędziałek, P. Dygdoń i Marcin Wojciechowski. Nasza drużyna pokonała w drodze do finału MMDO - do 20, MPSz-1 do 19 i MEUD - 1 do 16 punktów w pojedynczych setach rozgrywanych do 25 punktów. Tradycyjnie przed finałem zmierzyły się reprezentacje dyrekcji i związków zawodowych. Tu dyrekcja wzięła odwet za przegraną w turnieju piłki nożnej i pokonała związkowców wygrywając dwa kolejne sety. W finale spotkały się, jak przed rokiem, drużyny ZZGwP i oddziału WOW. Tu o wygranym meczu decydowały dwa wygrane do 15 punktów sety. Pierwszego nasi siatkarze przegrali co prawda do 13, ale dwa następne wygrane do 10 i do 8 dały zwycięstwo, puchar
i złote medale w turnieju, a Łukasz Czepczor został wybrany najlepszym siatkarzem. Drugie miejsce zajęła drużyna WOW, trzecie ratownicy z ZZRG, a czwarte MMDO. Wręczenia pucharów, medali oraz nagród rzeczowych dokonali:
Dyrektor ds. pracy, Przewodniczący ZZGwP oraz Główny Inżynier Górniczy

Puchar Przewodniczącego złowiony

zawody wędkarskie

Zawody wędkarskie o Puchar Przewodniczącego ZZGwP rok rocznie gromadzą wielu miłośników spędzenia wolnego czasu nad wodą wśród zieleni i ogłuszającej ciszy. W powietrzu zazwyczaj słychać tylko świst żyłek z przynętą i śpiew ptaków. Jak przed rokiem, tak i tym razem zawody odbywały się na zbiorniku Odra III (007), a zgromadziły niespełna czterdziestu zawodników. Konkurencję polegającą na złowieniu jak najwięcej (wagowo) ryb
i złowieniu największej sztuki potraktowano poważnie. Tajemnicą pozostaje - czym nęcono ryby i jakiej używano przynęty. Jedno jest pewne - w zmaganiach wygrywała wzdręga, która swym zachowaniem robiła popłoch i spustoszenie na łowisku skutecznie odganiając inne ryby. Jak wynika z relacji wędkarzy na sportowy sukces składa się wiele czynników poczynając od wylosowanego stanowiska, poprzez pogodę, porę dnia i roku, umiejętności oraz przysłowiowe wędkarskie szczęście, a to dopisało jednej z pań, która złowiła, niestety niewymiarowego szczupaka, i zgodnie
z regulaminem wpuściła go z powrotem do wody. W kategorii senior najwięcej rybek (2 780 g) złowił Grzegorz Wolski, a tuż za nim byli Janusz Korzonek i Piotr Barański. W kategorii kobiet zwyciężyła Halina Zając (450 g), a drugie miejsce zajęła Agnieszka Oślizło. Wśród juniorów najlepiej spisał się Radosław Grobelny (985 g), a kolejne miejsca II i III zajęli Przemysław Duda i Bartek Krupa. Nagrodę specjalną od sponsora, za największą rybę przyznano Januszowi Korzonkowi. Nagrody i dyplomy wręczał w raz z prezesem Koła nr 48 Radlin Grzegorzem Dymperem Marian Małecki - przewodniczący organizacji związkowej. Zawody sędziował Sędzia klasy krajowej dyscyplin wędkarskich Andrzej Jaguś. Wśród złowionych ryb dominowały leszcze i płotki oraz wymiarowe wzdręgi.

Wakacyjne przygody górników z KWK "Marcel"

Jastrzębia Góra - grupa

Związek Zawodowy Górników w Polsce naszej kopalni był w tym roku dwukrotnie organizatorem wyjazdu do Łeby, w czerwcu i w lipcu oraz do Jastrzębiej Góry i Sianożęt. Te nadmorskie miejscowości i położone w nich ośrodki wypoczynkowe są od wielu już lat chętnie odwiedzane przez naszych pracowników
z rodzinami. W programie pobytu w Łebie od zawsze jest wyprawa na wydmy, a ostatnio również wycieczka do "Dinoparku" pod Nowęcinem, z czego największą frajdę mają najmłodsi uczestnicy wyjazdów. Dla dzieci organizowane są gry, zabawy i konkursy nagradzane jak zawsze słodkościami. Zabawom i konkursom jak przed rokiem towarzyszył Neptun, który wręczając dyplomy "kaczorom lądowym" nadawał wybrane przez siebie nowe - morskie imię. Dzieci otrzymywały pamiątkowe ręczniki plażowe.
Tu oprócz delfinów, koników morskich i piratów pojawiły się syrenki i sardynki. Aby uprzyjemnić pobyt był również rejs statkiem i spotkanie przy ognisku z pieczeniem kiełbasek. Dla dorosłych nie zabrakło złocistego napoju, a dzieciom soczków. Z wyjazdu nad Bałtyk skorzystało w tym roku ponad 150 osób. W Jastrzębiej Górze przebywało około 50 osób, którym nie przeszkadzało schodzenie ponad dwustu schodkami
w dół na plażę, bo słońce i plaża były tego warte. Był wieczorek taneczny oraz kaszubska biesiada z miejscowym grajkiem, czemu towarzyszyło tradycyjne pieczenie kiełbasy. Odbyła się wycieczka do Gdyni połączona z rejsem na Hel oraz zwiedzanie powojskowych bunkrów, fokarium i muzeum Rybołówstwa. A wszystko odbywało się w doskonałej i przyjaznej atmosferze. Wieczorami uczestnicy wyjazdu chętnie korzystali z boisk do siatkówki i piłki nożnej dla poprawienia swej kondycji. W Hotelu, w ramach pobytu można było korzystać z basenu i sauny oraz odpłatnie już z masaży i różnego rodzaju rehabilitacji. Będąc w Jastrzębiej Górze trudno było się oprzeć przed zjedzeniem smacznej ryby prosto z wędzarni. A było w czym wybierać. Będąc zaś nad morzem nie sposób rodzicom było odmówić dzieciom zakupu pamiątek w postaci pluszowych delfinów, muszli, miniaturek latarni czy pirackich czapeczek. No i koniecznie należało odwiedzić salony gier. W Sianożętach na uczestników czekało wiele atrakcji. Z dala od zadymionego Śląska odpoczywało przez tydzień prawie pięćdziesiąt osób. A będąc nad morzem warto było zwiedzić Kołobrzeg i okolice. Dużą atrakcją było zwiedzenie latarni morskiej w Gąskach oraz Ogrodów Świata w Dobrzycy. W Dygowie zaś, co prawda z pewnej odległości, dla zachowania bezpieczeństwa, podziwiano pasiekę 150 uli. Tu podkreślano pracowitość pszczół i można było posmakować miodówki
i nawet otrzymać po słoiczku miodu. Właściwości lecznicze omówił właściciel pasieki. A że tu rozpalono ognisko, niektórzy kosztowali jak smakuje "kiełbaska z miodem". Dzieci chętnie wkładały na głowę siatki upewniając się , że zabezpiecza ona przed użądleniami pszczół. Po powrocie do ośrodka odbył się wieczorek taneczny, a dzieci otrzymały słodycze
i pamiątkowe kubki . Wieczorami był czas na turnieje piłki siatkowej, a dzieci mogły się bawić bezpiecznie na placu zabaw. Jest czas na pracę, musi więc być i czas na wypoczynek. Gro pracowników z "Marcela" wyjechało indywidualnie, ale okazuje się, że formy przygotowane przez organizację związkową zawsze cieszą się dużym powodzeniem gdyż organizator ma stały kontakt z uczestnikami wyjazdów. Tak było i podczas wylotu do Bułgarii. Doskonale ułożony program sprawił, że wszyscy wrócili bardzo zadowoleni. Bliski dostęp do morza, baseny i doskonała kuchnia sprawiły, ż e nikt nie ukrywał swego zadowolenie, a wręcz zachwytu Na koniec wszystkim trudno było się pogodzić z tym, że czas wracać do Radlina - do pracy i szkoły.

Bronisław Capłap.

Głębia - „Bezpieczna Praca”.

Porozumienie zawarte pomiędzy Zarządem Kompanii Węglowej S.A. a Organizacjami Związków Zawodowych
zawarte w dniu 17.09.2010 r.

Puchar dla drużyny ZZG w Polsce

turniej

Data trzynastego niekoniecznie musi być pechową, o czym dowiedli zawodnicy ZZG w Polsce zdobywając puchar i pierwsze miejsce w Turnieju piłki siatkowej o Puchar Dyrektora Kopalni.
W turnieju wzięło udział osiem drużyn rozstawionych w losowaniu, w dwóch grupach. W grupie „A” znalazły się zespoły ZZGwP, MMDO, Elektryczny i Sierpień '80. W grupie „B”: ZZ Ratowników Górniczych, MEUD-1, WOW i MMUD-4.
W poszczególnych grupach rozgrywano jedno-setowe spotkania systemem każdy z każdym do 25 zdobytych punktów. Z pierwszej grupy zwycięsko wyszła drużyna ZZGwP nie przegrywając ani jednego z trzech spotkań. Na drugim miejscu uplasowała się drużyna z oddziału elektrycznego, na trzecim Sierpień '80 i na czwartym MMDO.
W grupie „B” pierwsze miejsce wywalczyła drużyna WOW, a drugie miejsce zajął ZZ Ratowników Górniczych. Trzecie przypadło drużynie MMUD-4, a czwarte MEUD-1.
Zanim rozegrano rundę finałową związkowcy zmierzyli się w dwóch setach z reprezentacją dyrekcji kopalni dwukrotnie wygrywając 15:13. A dyrekcję reprezentowali: Jacek Skupień, Adam Robakowski, Dariusz Krakowczyk, Krzysztof Baluch, Ireneusz Heliosz, Tomasz Żmijewski i Piotr Górecki. Honoru Związków Zawodowych, jak się okazało skutecznie, bronili: Marian Małecki, Krystian Mendla, Grzegorz Wystyrk, Sławomir Stacha, Adam Pędziałek, Marcin Rutkowski, Krzysztof Wojciechowski.
Finał w tym roku należał do ZZG w Polsce, który po wygranym pierwszym secie i przegranym drugim, zwyciężył ostatecznie w trzecim secie swych rywali z WOW stosunkiem 11:6. Trzecie miejsce wywalczyli również w trzecim, rozgrywanym do 11 punktów secie, Elektrycy pokonując związek Ratowników Górniczych 13:11.
Cztery pierwsze drużyny Turnieju otrzymały puchary, pamiątkowe statuetki oraz nagrody rzeczowe.
Najlepszym zawodnikiem Turnieju wybrano Krzysztofa Michalskiego, który z rąk dyrekcji i organizatorów otrzymał pamiątkowy puchar i kilofek górniczy oraz album fotograficzny „Kopalnia Marcel dawniej i dziś w fotografii”.
Organizatorzy zadbali o posiłek i napoje dla wszystkich uczestników Turnieju. Spotkania, bardzo obiektywnie, sędziował sędzia klasy mistrzowskiej Wojciech Jędras, a mecze obserwowali zawodnicy i licznie zgromadzona publiczność.
Po turnieju, jak i w jego trakcie był czas na podzielenie się wrażeniami, chociaż nie zabrakło tematów związanych z pracą zawodową. Zdaniem organizatorów i uczestników taka forma sportowej rywalizacji i spędzenia wolnego czasu jak najbardziej ma rację bytu. Na parkiecie w tym roku pojawiło się bardzo wiele nowych, młodszych twarzy, co znaczy, że nowi pracownicy wkomponowali się w nasze górnicze środowisko mające przecież długoletnie tradycje zawodowe i sportowe. Zawiązana współpraca i zrozumienie na parkiecie niewątpliwie zaowocuje dobrymi, koleżeński stosunkami w pracy, czego uczestnikom życzyli przedstawiciele dyrekcji i organizatorzy zamykając kolejny Turniej Piłki Siatkowej o Puchar Dyrektora Kopalni „Marcel”.

Konferencja Sprawozdawczo - Wyborcza.

W dniu 10.02.2010 r. w kawiarni „Górnicza Strzecha” w Radlinie odbyła się Konferencja Sprawozdawczo - Wyborcza MZ ZZG w Polsce KWK Marcel. W konferencji wzięło udział 62 spośród 65 delegatów wyłonionych we wcześniejszych wyborach na poszczególnych oddziałach naszej kopalni.
W pierwszej kolejności dokonano sprawdzenia prawomocności zebrania, zgodnie ze statutem organizacji. Następnym punktem zebrania było powołanie komisji mandatowej, skrutacyjnej, wyborczej oraz wniosków i uchwał, które zgodnie ze statutem oraz ordynacją wyborczą są niezbędne do przeprowadzenia dalszej części konferencji oraz wyborów.
Program konferencji obejmował między innymi sprawozdanie ustępujących władz z czteroletniej kadencji, wybory nowego przewodniczącego, zarządu, delegatów na Krajowy Zjazd oraz komisji rewizyjnej.
W imieniu ustępującego zarządu związku, sprawozdanie z działalności ZZG w Polsce KWK Marcel, w latach 2005-2009, przedstawił kol. Marian Małecki. Sprawozdanie z działalności komisji rewizyjnej przedstawił jej przewodniczący kol. Janusz Kornas. Delegaci przyjęli, bez zastrzeżeń, sprawozdanie przedstawione przez ustępujące władze związku.
Następnym punktem konferencji było dokonanie wyboru przewodniczącego naszej kopalnianej organizacji na następną kadencję. Jako pierwsza została zgłoszona kandydatura kol. Mariana Małeckiego, przewodniczącego poprzedniej kadencji. Jako kontrkandydat na stanowisko przewodniczącego związku został zaproponowany kol. Bogusław Gojny, długoletni pracownik naszej kopalni oraz członek zarządu ZZG w Polsce poprzedniej kadencji. W wyniku tajnego głosowania przewodniczącym MZ ZZG w Polsce KWK Marcel został, z ilością 43 głosów (co stanowi 69% głosów),po raz kolejny kol. Marian Małecki. Bogusław Gojny uzyskał 18 głosów, co stanowi 29% głosów.
Po wyborach przewodniczącego, odbyły się wybory Zarządu naszej organizacji związkowej. Lista kandydatów obejmowała 24 nazwiska zaproponowane przez delegatów. Walne zgromadzenie delegatów w tajnym głosowaniu wyłoniło 22 osoby, które będą stanowiły Zarząd na następną kadencję. Walne zgromadzenie wybrało również skład komisji rewizyjnej oraz 3 delegatów na Krajowy Zjazd Delegatów.
Konferencję naszą zaszczycił swoją obecnością Dyrektor ds. Pracy naszej kopalni inż. Jacek Skupień oraz Główny Inżynier Górniczy mgr inż. Adam Robakowski. Przedstawili oni w krótkich słowach obecną sytuację finansową naszej kopalni oraz przybliżyli plan działania na następne miesiące. Później życzyli wszystkim zebranym owocnych obrad oraz mądrych wyborów.

S.G.

Puchar Przewodniczącego złowiony

zawody wędkarskie

23 sierpnia na zbiorniku wodnym Odra 1-3 odbyły się kolejne indywidualne spławikowe zawody wędkarskie o Puchar Przewodniczącego ZZG w Polsce kopalni „Marcel”. Organizatorem zawodów było Koło nr 48 „Radlin” Polskiego Związku Wędkarskiego. W zawodach wystartowało ogółem 36 zawodników, w tym 4 kobiety, 6 juniorów i 26 seniorów. O godzinie 9.00 z poszczególnych stanowisk wyrzucone zostały do wody spławiki i zaczęła się ostra rywalizacja o Puchar Przewodniczącego oraz nagrody i dyplomy. Zawody trwały 3 godziny, a ich efektem było zdobycie I miejsca przez seniora Janusza Korzonka, który złowił (2.790 g) ryb, II miejsce w tej kategorii zajął Henryk Wojtczak - (2.210 ), a III Bogusław Mura - (2.160). Wśród pań I - miejsce Agnieszka Oślizło - (1.755), II Roksana Zawada - (335), a III Halina Zając - (215). Wśród juniorów zwyciężył Przemysław Duda - (980), II miejsce zajął Krzysztof Juraszczyk - (535), a III miejsce zdobył Ireneusz Bugdoll - (310). Wszystkim uczestnikom zawodów wędkarskich organizatorzy zapewnili posiłek i napoje. A, że pogoda dopisała impreza była udana z czego cieszyli się uczestnicy, a jeszcze bardziej organizatorzy. Przewodniczący ZZGwP kopalni „Marcel” Marian Małecki oraz szef Koła nr 48 „Radlin” Grzegorz Dymper wręczyli zwycięzcom nagrody, z czego Ci nie ukrywali swego zadowolenia dziękując uśmiechem i uściskiem dłoni.

Jastrzębia Góra zawsze atrakcyjna

Jastrzębia Góra - grupa

W dniach od 15 do 22 sierpnia w miejscowości Jastrzębia Góra nad Bałtykiem wypoczywała 93 osobowa grupa pracowników i emerytów kopalni wraz z rodzinami. Organizatorem wyjazdu do Ośrodka Wypoczynkowego "Zew Morza" był Związek Zawodowy Górników w Polsce funkcjonujący przy naszej kopalni. Pogoda dopisała - więc wszyscy chętnie korzystali zarówno z morza, jak i promieni słonecznych. Organizatorzy zadbali o to, aby nikomu się nie nudziło, w programie był wyjazd na Hel, gdzie po raz pierwszy można było zobaczyć wspaniałą wystawę militariów. Było również zwiedzanie Fokarium, Muzeum Rybołóstwa i urokliwych okolic. A, że ośrodek wyposażony był również w kryty basen, wszyscy chętnie korzystali z trochę cieplejszej wody niż w morzu. Nie zabrakło dodatkowych atrakcji, jak zwiedzenie Gdańska i Sopotu, Rozewia z latarnią morską oraz Lisiego Jaru. 19 sierpnia w miejscowym kościele odbył się wspaniały koncert śpiewaczy, w którym oprócz naszej grupy uczestniczyli parlamentarzyści RP. Zanim wieczorem zapłonęło ognisko wcześniej rozegrano nagradzany turniej piłki siatkowej. Był też czas na pieczenie kiełbasek i wieczorek taneczny z udziałem wszystkich uczestników. Jeżeli pogoda dopisywała w przeciągu tygodnia, to niestety przyszło im wracać w deszczu, co jednak nikomu nie zepsuło humoru, bo czas pobytu przy wspaniałej pogodzie mieli już za sobą.

Porozumienie zawarte w dniu 02.04.2009 r. z KW S.A.

Komunikat ze spotkania organizacji związkowych działających w Kompanii Węglowej S.A.

Uchwała w sprawie wejścia w spór zbiorowy z pracodawcą.

Zimowe sanny.

kulig

Aura płata nam figle - raz mamy wspaniałą zimę, a później prawie wiosnę. Nic jednak nie stało na przeszkodzie, aby zorganizować kuligi na początku tego roku.
Pierwszy wyjazd trzydniowy do Korbielowa miał miejsce w dniach od 9 do 11 stycznia i oprócz sanny związany był z zabawą karnawałową i pobytem na wodach termalnych w słowackiej Oravicy, oraz ze zwiedzeniem zakładów piwowarskich w Żywcu.
Kuligi odbywały się oczywiście z pochodniami i tradycyjnym pieczeniem kiełbaski, która o tej porze roku podobno najlepiej smakuje.
Kolejne wyjazdy jednodniowe do Wisły nakierowane były przede wszystkim na dzieci. To dla nich przygotowano śnieżne atrakcje. Oprócz ślizgania się na bardzo różnorodnym sprzęcie i wielu zabaw były rzuty śnieżkami, skoki w workach, przeciąganie liny, oraz wiele konkursów. Prawdziwą niespodzianką było to, że uczestnicy wyjazdu spotkali w Wiśle Adama Małysza i Radosława Pazurę, z którymi mogli sobie zrobić pamiątkowe zdjęcia.
Śnieg niestety ma to do siebie, że jak się ociepli to topnieje, i wtedy trzeba zamienić sanie na wozy. To jednak nie popsuło dobrych humorów, bo organizatorzy i na taką ewentualność byli przygotowani.
Ogólnie w wyjazdach na kuligi wzięło udział około 250 osób.

 

Stanowisko w sprawie wzrostu wynagrodzeń w KW S.A. na rok 2009.

Dotychczasowe uprawnienia emerytalne, a uprawnienia wchodzące w życie od 01.01.2009r .

Wizyta w ČS „Armada”.

karvina_4 karvina_5

W ramach współpracy organizacji związkowych i dyrekcji kopalń "Marcel" i ČS "Armada" w Karwinie, w październiku, w kopalni ČS "Armada" gościła polska 11 osobowa delegacja reprezentująca dyrekcję, służby ruchowe kopalni, zakładu przeróbczego, stacji tąpań, pracowników działu górniczego i energomaszynowego oraz służby BHP i związkowców.
Naszą organizację reprezentowali: Marian Małecki, Bronisław Capłap, Krzysztof Wojciechowski, Bogusław Gojny, Grzegorz Musiolik oraz dyrektor ds. pracy Jacek Skupień.
Naszą delegację podejmował dyrektor kopalni Josef Hájek i zakładowa organizacja związkowa z jej przewodniczącym Jaromirem Pytlikiem. Dyrektor przybliżył naszym pracownikom dane dotyczące kopalni, a następnie wskazał na mapie miejsce, na poziomie 750 m, do którego udała się grupa osób zainteresowanych bezpośrednio wydobyciem.
Druga grupa udała się na zakład przeróbki węgla. Tu na miejscu można się było zapoznać z przyjętymi technologiami oraz porównać usprzętowienie. Jak się okazało u naszych południowych sąsiadów pracuje w wielu rejonach polski sprzęt. W rozdzielniach pola ROK 6, polskie transformatory, a w ścianach polskie obudowy i przenośniki.
Ciekawostką był sposób rejestrowania czasu pracy za pomocą głowicy lamy. Tu dyskietka, nawet nie wyjmowana z torby umożliwia wejście i wyjście z zakładu pracy. Lampa po dotknięciu odpowiedniego czytnika rejestruje wejście do klatki zjazdowej, wyjście z niej i w pewnej odległości od szybu ponownie należy potwierdzić udanie się w dany rejon.
Po objeździe kopalni przyszedł czas na wymianę poglądów i doświadczeń. Była okazja do zapoznania się, w jaki sposób rozwiązuje się problemy ruchowe, techniczne i organizacyjne oraz te związane z bezpieczeństwem pracy.

orkiestra_1

Była orkiestra dęta Kopalni Węgla Kamiennego "Marcel" pomimo, że przestała już w ubiegłym roku, decyzją Kompanii Węglowej S.A., funkcjonować, jako zakładowa nadal gra - pod nazwą orkiestra górnicza "Marcel". Zrzeszyła się pod agencją artystyczną "Viva" i obecnie prowadzi ją Pan Franciszek Magiera.
Uświetnia swą grą wszelkie uroczystości kopalniane, miejskie, w tym również te, o których wolelibyśmy nie wspominać, i oby ich było jak najmniej - czyli pogrzebowe.
Jesteśmy jednak naszym członkom i wszystkim pracownikom kopalni, odwiedzającym naszą stronę internetową winni udzielenia informacji dotyczących kontaktów zarówno z dyrygentem, jak i z orkiestrą.
Z dyrygentem można się kontaktować pod numerem telefonu - 605 441 672, a z zespołem w Miejskim Ośrodku Kultury w Radlinie - (0-32) 7292 266, bądź bezpośrednio z biurem Zarządu Związku Zawodowego Górników w Polsce KWK Marcel - tel. (0-32) 7292 695, (0-32) 7292 910.

Porozumienie

zawarte w dniu 3 stycznia 2008 r. pomiędzy Zarządem Kompanii Węglowej S.A.
a Komitetem Protestacyjno - Strajkowym Kompanii Węglowej S.A.

Informacja na temat posiłków profilaktycznych w KW S.A.

Interpretacja zapisów w sprawie posiłków profilaktycznych.